1999: Różnice pomiędzy wersjami

Z Archiwum historyczne PTMA
Skocz do: nawigacji, wyszukiwania
(Relacje z zaćmienia Słońca w Polsce 11.08)
(Relacje z zaćmienia Słońca w Polsce 11.08 z Wydania specjalnego Uranii-Postępów Astronomii)
Linia 25: Linia 25:
 
== Relacje z zaćmienia Słońca w Polsce 11.08 z Wydania specjalnego Uranii-Postępów Astronomii ==
 
== Relacje z zaćmienia Słońca w Polsce 11.08 z Wydania specjalnego Uranii-Postępów Astronomii ==
 
W Szczecinku... <br>
 
W Szczecinku... <br>
11 sierpnia br. byt dla szczecineckich miłośników astronomii dniem szczególnym i swoistym wyzwaniem. Częściowe zaćmie­nie Słońca stworzyło okazję dla przeprowadzenia wartościowych obserwacji. Nad Szczecinkiem zaćmienie rozpoczęło się ok. godz. 11:27 CSE. Momentu pierwszego kontaktu nie udało się dokładnie wyznaczyć ze względu na duże zachmurzenie nieba. Ale już po kilkunastu mi­nutach szybki wiatr przegonił chmury i warunki obserwacji do końca zaćmienia były dobre. Moment maksymalnej fazy zaćmienia, kiedy Księżyc zakrył 84% tarczy Słońca, nastąpił o godz. 12:44, a ostatniego kontaktu o godz. 14:04 CSE. Wykonano sekwencje zdjęć obrazujących kolejne fazy zaćmienia przy pomocy reflektora 80/1200 aparatem Zenit 122. Dzięki pomocy Urzędu Miasta i lokalnych mediów zorganizowano ciekawą imprezę: „Minifestyn Słońca". Miejscem festynu był park miejski licznie odwiedzany przez mieszkańców i turystów. Większość przybyłych oglądała zaćmienie przez filtry. Bardziej dociekliwi mogli penetrować fazy zakrycia oraz plamy słoneczne na białych ekranach umieszczonych przy okularach lunet. Najmłodsi obserwowali zachowanie się ptac­twa wodnego na jeziorze i małych zwierząt. Przeprowadzony został, wzbudzający zainteresowanie astronomią konkurs wiedzy o Słońcu. Zwycięzcy konkursu nagrodzeni zostali cennymi publikacjami oraz kopertami z okolicznościowym datownikiem i rysunkiem zakrytego przez Księżyc Słońca. /.../ Zaćmienie Słońca, jak każde wspaniałe i niecodzienne wydarzenie, zmusza ludzi do nowego spojrzenia na przyrodę i życie. Chyba w tym tkwi sens organizowania podobnych imprez. Na marginesie tej notatki należy dodać, że ambitnym zamierzeniem szczecineckich miłośników astronomii jest zbudowanie w mieście małego planetarium. Osoby, które chciałyby pomóc w realizacji tej idei, proszone są o kontakt listowny: SKBPS, 78-400 Szczecinek, ul. Lipowa5/6 lub Tel /094/ 37 419 57. <br><br>
+
11 sierpnia br. byt dla szczecineckich miłośników astronomii dniem szczególnym i swoistym wyzwaniem. Częściowe zaćmie­nie Słońca stworzyło okazję dla przeprowadzenia wartościowych obserwacji. Nad Szczecinkiem zaćmienie rozpoczęło się ok. godz. 11:27 CSE. Momentu pierwszego kontaktu nie udało się dokładnie wyznaczyć ze względu na duże zachmurzenie nieba. Ale już po kilkunastu mi­nutach szybki wiatr przegonił chmury i warunki obserwacji do końca zaćmienia były dobre. Moment maksymalnej fazy zaćmienia, kiedy Księżyc zakrył 84% tarczy Słońca, nastąpił o godz. 12:44, a ostatniego kontaktu o godz. 14:04 CSE. Wykonano sekwencje zdjęć obrazujących kolejne fazy zaćmienia przy pomocy reflektora 80/1200 aparatem Zenit 122. Dzięki pomocy Urzędu Miasta i lokalnych mediów zorganizowano ciekawą imprezę: „Minifestyn Słońca". Miejscem festynu był park miejski licznie odwiedzany przez mieszkańców i turystów. Większość przybyłych oglądała zaćmienie przez filtry. Bardziej dociekliwi mogli penetrować fazy zakrycia oraz plamy słoneczne na białych ekranach umieszczonych przy okularach lunet. Najmłodsi obserwowali zachowanie się ptac­twa wodnego na jeziorze i małych zwierząt. Przeprowadzony został, wzbudzający zainteresowanie astronomią konkurs wiedzy o Słońcu. Zwycięzcy konkursu nagrodzeni zostali cennymi publikacjami oraz kopertami z okolicznościowym datownikiem i rysunkiem zakrytego przez Księżyc Słońca. /.../ Zaćmienie Słońca, jak każde wspaniałe i niecodzienne wydarzenie, zmusza ludzi do nowego spojrzenia na przyrodę i życie. Chyba w tym tkwi sens organizowania podobnych imprez. Na marginesie tej notatki należy dodać, że ambitnym zamierzeniem szczecineckich miłośników astronomii jest zbudowanie w mieście małego planetarium. Osoby, które chciałyby pomóc w realizacji tej idei, proszone są o kontakt listowny: SKBPS, 78-400 Szczecinek, ul. Lipowa5/6 lub Tel /094/ 37 419 57. <br>
 
Lech Palczewski
 
Lech Palczewski
 
+
<br><br>
 
...i w Krośnie <br>
 
...i w Krośnie <br>
O godz. 11.00 wyszedłem z domu na podwórko szkolne, zaopatrzony w statyw, aparat Zenit 12xp, teleobiektyw MC MTO-11CA 100 1000 mm i komplet filtrów. Po kilku próbach widzę, że przy szybkości migawki 1/500 s i 1/250 s aparat diodami daje mi do zrozumienia, że obraz będzie niedoświetlony, to samo przy migawce 1/125 s. Rezygnuję z chybotliwego statywu, szybko myślę, jak wykonać zdjęcie z wolnej ręki przez tak duży i ciężki teleobiektyw. Zbliża się maksimum zaćmienia Słońca, przez filtry aparat nie pozwala wyko­nać dokładnego zdjęcia. Pozo­staje jedno: usuwam filtry, zostawiając tylko jeden ultrafioletowy, który poza zabezpieczeniem obiektywu nie zabezpiecza mojego wzroku, a trzeba pamiętać, że w Krośnie zaćmienie Słońca wynosiło 93%. Widzę wnękę w murze szkoły, nie namyślam się, staję przy murze, opierając się i przyciskając teleobiektyw, jest możliwość wykonywania zdjęć przy szybkości migawki 1/60s i 1/ 30s, wykonuję 30 zdjęć. Wszystko szczęśliwie się zakończyło, a wystarczyło, żeby w chmurach w czasie wykonywania zdjęć zrobiła się malutka przerwa: teleobiektyw, zbliżenie 20 razy, oko przy wizjerze i ślepota jednego oka pewna na 100%. Prawdopodobnie byłoby długie leczenie i koniec z astronomią, ale to zrozumiałem dopiero na drugi dzień, gdy opadły emocje. <br><br>
+
O godz. 11.00 wyszedłem z domu na podwórko szkolne, zaopatrzony w statyw, aparat Zenit 12xp, teleobiektyw MC MTO-11CA 100 1000 mm i komplet filtrów. Po kilku próbach widzę, że przy szybkości migawki 1/500 s i 1/250 s aparat diodami daje mi do zrozumienia, że obraz będzie niedoświetlony, to samo przy migawce 1/125 s. Rezygnuję z chybotliwego statywu, szybko myślę, jak wykonać zdjęcie z wolnej ręki przez tak duży i ciężki teleobiektyw. Zbliża się maksimum zaćmienia Słońca, przez filtry aparat nie pozwala wyko­nać dokładnego zdjęcia. Pozo­staje jedno: usuwam filtry, zostawiając tylko jeden ultrafioletowy, który poza zabezpieczeniem obiektywu nie zabezpiecza mojego wzroku, a trzeba pamiętać, że w Krośnie zaćmienie Słońca wynosiło 93%. Widzę wnękę w murze szkoły, nie namyślam się, staję przy murze, opierając się i przyciskając teleobiektyw, jest możliwość wykonywania zdjęć przy szybkości migawki 1/60s i 1/ 30s, wykonuję 30 zdjęć. Wszystko szczęśliwie się zakończyło, a wystarczyło, żeby w chmurach w czasie wykonywania zdjęć zrobiła się malutka przerwa: teleobiektyw, zbliżenie 20 razy, oko przy wizjerze i ślepota jednego oka pewna na 100%. Prawdopodobnie byłoby długie leczenie i koniec z astronomią, ale to zrozumiałem dopiero na drugi dzień, gdy opadły emocje. <br>
 
Jerzy Zagrodnik
 
Jerzy Zagrodnik

Wersja z 17:18, 6 lip 2014

Ważne daty w 1999 roku

50 lat Obserwatorium Astronomicznego Uniwersytetu Mikołaja Kopernika

W lipcu 1999 roku minęło 50 lat od chwili dokonania pierwszych profesjonalnych obserwacji astronomicznych w Obserwatorium w Piwnicach. Z tej okazji astronomowie toruńscy mieli zamiar odbyć specjalną sesję naukową, na której planowano rozważać zarówno wydarzenia minionego pięćdziesięciolecia, rezultaty współczesnych badań, jak i dalsze perspektywy rozwoju. Wyznaczono na nią dni 8 i 9 czerwca br. Los sprawił, że zabrakło na tej sesji głównego twórcy Toruńskiej Astronomii, profesor Wilhelminy Iwanowskiej, która zmarła 3 tygodnie wcześniej. Planowana Sesja przekształciła się więc w Sesję Jej poświęconą. Sesji patronował Rektor Uniwersytetu Mikołaja Kopernika prof. Andrzej Jamiołkowski, a przewodniczył dyrektor Centrum Astronomii UMK prof. Aleksander Wolszczan. Dziekan Wydziału Fizyki i Astronomii prof. Franciszek Rozpłoch scharakteryzował sylwetkę profesor Iwanowskiej na tle Wydziału. Profesor Sławomir Kalemba mówił o roli Profesor Iwanowskiej w powstaniu i działalności Towarzystwa Miłośników Wilna i Ziemi Wileńskiej. Profesor Robert Głębocki podzielił się wspomnieniami na temat działalności dydaktycznej Profesor Iwanowskiej, podkreślając Jej wspaniałe przygotowanie do wykładów i ich ciągłą aktualność. Profesor Andrzej Woszczyk przedstawił sylwetkę naukową i profil badań Profesor Iwanowskiej, a prof. Andrzej Kus Jej rolę w utworzeniu i budowaniu toruńskiej radioastronomii. Otrzymane przez Uniwersytet i Centrum Astronomii UMK telegramy kondolencyjne odczytał prof. Jacek Krełowski. Przybyli na Sesję absolwenci Toruńskiej Astronomii wspominali, na mniej oficjalnym spotkaniu w Piwnicach, pierwsze lata Obserwatorium. A następnego dnia odbyło się posiedzenie poświęcone sprawozdaniom z bieżącej działalności naukowej pracowników Centrum.

Toruńska Astronomia rozpoczęła swoje istnienie z chwilą powołania do życia Uniwersytetu Mikołaja Kopernika. Do Torunia przybyła w lipcu 1945 roku liczna grupa pracowników Uniwersytetu Stefana Batorego w Wilnie, którzy stali się twórcami toruńskiej uczelni. W tej grupie repatriantów było 3 astronomów wileńskich, którzy ocaleli z pożogi wojennej: profesor Władysław Dziewulski, docent Wilhelmina Iwanowska i adiunkt Stanisław Szeligowski. I oto Oni rozpoczęli organizację astronomicznego warsztatu pracy czyli obserwatorium. A jego profil badawczy ukształtowali profesorowie Władysław Dziewulski i Wilhelmina Iwanowska. Z pomocą przyszli też astronomowie zagraniczni, w szczególności profesor Harlow Schapley z Cambridge w USA i prof. Bertel Linblad ze Sztokholmu. Z Cambridge nadszedł do Torunia już latem 1947 roku 20 cm astrograf Drapera, który był jednym z pierwszych teleskopów na świecie przeznaczonych do fotografowania nieba i który był wykorzystywany w programie opracowania klasyfikacji widmowej gwiazd i słynnego katalogu HD. Prawie 2 lata zajęło poszukiwanie lokalizacji obserwatorium, budowa odpowiedniego pawilonu i kopuły oraz wypracowanie programu badawczego dla tego instrumentu. W lipcu 1949 roku Henryk Iwaniszewski uzyskał pierwsze zdjęcia wykorzystywane następnie do badań wybranych obszarów Drogi Mlecznej i gwiazd zmiennych. Ów moment uważany jest za początek istnienia Toruńskiego Obserwatorium Astronomicznego w Piwnicach.

W Cambridge teleskop ten wykonał ok. 60 tys. zdjęć nieba. W Piwnicach pracował w programie badania Drogi Mlecznej i fotometrycznych dwubarwnych obserwacji gwiazd zmiennych różnych typów i wykonał przeszło 6 tysięcy zdjęć. Później zbudowano w Piwnicach pawilonik dla 20 cm „szukacza komet” (1955), 2 inne pawilony obserwacyjne z 5 m kopułami dla teleskopów uzyskanych ze Szwecji i budynek główny obserwatorium (1958) oraz ustawiono (1962) teleskop Schmidta-Cassegraina (największy teleskop w Polsce), który miał być jednym z głównych instrumentów planowanego Centralnego Obserwatorium Astronomicznego PAN. Teleskop ten został wyposażony w 2 pryzmaty obiektywowe i przez wiele lat wykonywał zdjęcia mające stanowić spektralny przegląd Drogi Mlecznej. Później uzyskano dla niego w Kanadzie spektrograf szczelinowy. Ten kopernikowski spektrograf kanadyjski wsławił się m.in. pierwszymi na świecie widmowymi obserwacjami Nowej Cygni 1975. W roku 1988 wyposażenie optyczne obserwatorium zostało uzupełnione o 60 cm teleskop paraboliczny Zeissa z szybkim fotometrem fotoelektrycznym, a w roku 1996 o małą kamerę CCD Schmidta-Cassegraina, służącą do obserwacji fotometrycznych dużych pól gwiazdowych. Od samego początku swego istnienia Obserwatorium Toruńskie miało i ma nadal charakter astrofizyczny: zajmuje się głównie obserwacjami fotometrycznymi i spektrofotometrycznymi oraz ich interpretacjami. Fotometria i spektroskopia były przedmiotem zainteresowań badawczych profesor Iwanowskiej i stąd wziął się profil badawczy Obserwatorium Toruńskiego. Pierwszym programem obserwacyjnym było badanie struktury Drogi Mlecznej w wybranych polach leżących wzdłuż i w poprzek ramion spiralnych naszej Galaktyki. Poprzez dwubarwną fotometrię fotograficzną kilkunastu tysięcy gwiazd określano ich „obserwowane” (na ogół poczerwienione) wskaźniki barwy, a poprzez klasyfikację widmową ich niepoczerwienione wskaźniki barwy. Otrzymane w ten sposób nadwyżki barwy określały ekstynkcję międzygwiazdową i jej rozkład przestrzenny w wybranych polach. To zainteresowanie materią międzygwiazdową trwa do dzisiaj. W dość szerokiej współpracy międzynarodowej astronomowie toruńscy badają metodami spektroskopowymi różne aspekty występowania i natury tej materii. Cefeidy, gwiazdy typu RR Lyrae, gwiazdy magnetyczne, gwiazdy symbiotyczne, gwiazdy Wolfa-Rayeta i generalnie gwiazdy należące do różnych populacji i znajdujące się w różnych stadiach ewolucji oraz komety były przedmiotem zainteresowań badawczych toruńskich astronomów. Obecnie główna orientacja badawcza toruńskich astrofizyków koncentruje się wokół badania gwiazd w późnych stadiach ewolucji. Zarysowująca się obecnie możliwość udziału polskich astronomów w budowie i eksploatacji 10-metrowego teleskopu optycznego SALT w Republice Południowej Afryki będzie miała ogromny wpływ na rozwój nie tylko toruńskiej ale generalnie polskiej astrofizyki. Astronomowie toruńscy aktywnie uczestniczą w przygotowaniach naukowych i technicznych tej inwestycji.

Od połowy lat pięćdziesiątych rozpoczęto w Toruniu prace zmierzające do wdrożenia radiowych technik obserwacyjnych. Prowadzono seminarium i odpowiednie prace eksperymentalne, co doprowadziło do uruchomienia w roku 1958 regularnych obserwacji Słońca. Te obserwacje na fali 2.37 m trwają do dziś. Później zbudowano kilka instrumentów (radioteleskopów), które obserwowały głównie różne aspekty promieniowania radiowego Słońca i jego korony. Z okazji obchodów Roku Kopernikańskiego zbudowano radiowy spektrograf satelitarny (eksperyment „Kopernik 500” wprowadzony na orbitę 19 kwietnia 1973 roku) i budynek zakładowy mieszczący pracownie naukowe i laboratoria techniczne. Zamierzano jeszcze podjąć budowę dużego interferometru radiowego, składającego się z 5 anten parabolicznych o średnicy 25 m, radioteleskop o średnicy czaszy równej 15 m oraz we własnych pracowniach zbudować dla niego różnego rodzaju aparaturę odbiorczą. W tym najważniejszy był terminal interferometrii na bardzo dużych bazach, czyli specjalna aparatura odbiorcza na wiele pasm w zakresie 400 – 5000 MHz, która umożliwiła toruńskiemu ośrodkowi na uczestnictwo, od 1982 roku, w europejskiej i światowej sieci VLBI. Międzynarodowa pozycja toruńskiej radioastronomii znacznie wzrosła dzięki uruchomieniu w 1994 roku wielkiego radioteleskopu o średnicy 32 m. Profesor Iwanowska nadała mu imię „Kopernik” (patrz PA nr 3/97 oraz U-PA nr 3/99, str. 115). Radioteleskop ten nie tylko uczestniczy w międzynarodowych badaniach w systemie VLBI, ale również bierze udział w kosmicznym programie VSOP wchodząc w skład wirtualnego mega teleskopu radiowego, którego średnica jest trzykrotnie większa od średnicy Ziemi. Obok udziału w międzynarodowych programach VLBI i VSOP 32 m radioteleskop jest wykorzystywany przez radioastronomów toruńskich do badań m.in. aktywnych jąder galaktyk (czyli obiektów AGN), pulsarów oraz kosmicznych maserów i mega maserów. Naturalne źródła promieniowania maserowego molekuł OH, H2O i CH3OH obserwowane w Toruniu na częstościach od 1,6 do 22 GHz dają astronomom szansę poznania właściwości materii gazowo-pyłowej w obszarach powstawania gwiazd, w otoczkach wyewoluowanych gwiazd oraz w aktywnych jądrach galaktyk.

Profesor Dziewulski uprawiał astronomię gwiazdową i mechanikę nieba. M.in. badał ruch asteroidów i komet głównie poprzez wyznaczanie perturbacji wiekowych w ich ruchu. Później Jego uczniowie i następcy podjęli próbę wyjaśnienia pochodzenia asteroidów oraz poznania analitycznych własności równań opisujących ruch, badania ewolucji orbit ciał Układu Planetarnego i badania ruchu sztucznych satelitów Ziemi. Dzięki zastosowaniu komputerów i metod numerycznych okazało się, że efekt chaosu deterministycznego jest obecny praktycznie we wszystkich modelach opisujących ruch orbitalny i ruch obrotowy ciał w Układzie Słonecznym. Z jednej strony efekt ten jest wynikiem stosowania metod numerycznych, ale jest też związany z właściwościami równań ruchu. Toruńscy mechanicy nieba badają te efekty. Jest to szczególnie ważne w epoce odkrycia układów planetarnych wokół innych gwiazd. Poprawna interpretacja danych obserwacyjnych wymaga m.in. określenia specyficznych cech pojawiających się w tych obserwacjach jako efekt istnienia układu. Niezwykle ważne jest również poznanie mechanizmów powstawania układów planetarnych. I to ma być program przyszłych badań toruńskich mechaników nieba.

Pierwszy dyplom magisterski z astronomii wydano w Toruniu w roku 1950, a pierwszy doktorat z astronomii absolwent UMK obronił w 1959 roku. Do roku 1999 wydano w Toruniu 188 dyplomów doktorskich. Pierwsza habilitacja odbyła się w roku 1947, a dotychczas odbyło się 21 habilitacji. Ośmiu wychowanków toruńskiej astronomii uzyskało tytuły profesorskie, a 1 został członkiem korespondentem Polskiej Akademii Nauk.

Od 1997 roku astronomia na Uniwersytecie Mikołaja Kopernika jest zorganizowana w Centrum Astronomii UMK, które jest częścią składową Wydziału Fizyki i Astronomii UMK. Obecnie dyrektorem Centrum jest wychowanek toruńskiej astronomii i odkrywca pierwszych pozasłonecznych planet profesor Aleksander Wolszczan.

(aw)

Źródło:
Urania – Postępy Astronomii nr 5/99

Relacje z zaćmienia Słońca w Polsce 11.08 z Wydania specjalnego Uranii-Postępów Astronomii

W Szczecinku...
11 sierpnia br. byt dla szczecineckich miłośników astronomii dniem szczególnym i swoistym wyzwaniem. Częściowe zaćmie­nie Słońca stworzyło okazję dla przeprowadzenia wartościowych obserwacji. Nad Szczecinkiem zaćmienie rozpoczęło się ok. godz. 11:27 CSE. Momentu pierwszego kontaktu nie udało się dokładnie wyznaczyć ze względu na duże zachmurzenie nieba. Ale już po kilkunastu mi­nutach szybki wiatr przegonił chmury i warunki obserwacji do końca zaćmienia były dobre. Moment maksymalnej fazy zaćmienia, kiedy Księżyc zakrył 84% tarczy Słońca, nastąpił o godz. 12:44, a ostatniego kontaktu o godz. 14:04 CSE. Wykonano sekwencje zdjęć obrazujących kolejne fazy zaćmienia przy pomocy reflektora 80/1200 aparatem Zenit 122. Dzięki pomocy Urzędu Miasta i lokalnych mediów zorganizowano ciekawą imprezę: „Minifestyn Słońca". Miejscem festynu był park miejski licznie odwiedzany przez mieszkańców i turystów. Większość przybyłych oglądała zaćmienie przez filtry. Bardziej dociekliwi mogli penetrować fazy zakrycia oraz plamy słoneczne na białych ekranach umieszczonych przy okularach lunet. Najmłodsi obserwowali zachowanie się ptac­twa wodnego na jeziorze i małych zwierząt. Przeprowadzony został, wzbudzający zainteresowanie astronomią konkurs wiedzy o Słońcu. Zwycięzcy konkursu nagrodzeni zostali cennymi publikacjami oraz kopertami z okolicznościowym datownikiem i rysunkiem zakrytego przez Księżyc Słońca. /.../ Zaćmienie Słońca, jak każde wspaniałe i niecodzienne wydarzenie, zmusza ludzi do nowego spojrzenia na przyrodę i życie. Chyba w tym tkwi sens organizowania podobnych imprez. Na marginesie tej notatki należy dodać, że ambitnym zamierzeniem szczecineckich miłośników astronomii jest zbudowanie w mieście małego planetarium. Osoby, które chciałyby pomóc w realizacji tej idei, proszone są o kontakt listowny: SKBPS, 78-400 Szczecinek, ul. Lipowa5/6 lub Tel /094/ 37 419 57.
Lech Palczewski

...i w Krośnie
O godz. 11.00 wyszedłem z domu na podwórko szkolne, zaopatrzony w statyw, aparat Zenit 12xp, teleobiektyw MC MTO-11CA 100 1000 mm i komplet filtrów. Po kilku próbach widzę, że przy szybkości migawki 1/500 s i 1/250 s aparat diodami daje mi do zrozumienia, że obraz będzie niedoświetlony, to samo przy migawce 1/125 s. Rezygnuję z chybotliwego statywu, szybko myślę, jak wykonać zdjęcie z wolnej ręki przez tak duży i ciężki teleobiektyw. Zbliża się maksimum zaćmienia Słońca, przez filtry aparat nie pozwala wyko­nać dokładnego zdjęcia. Pozo­staje jedno: usuwam filtry, zostawiając tylko jeden ultrafioletowy, który poza zabezpieczeniem obiektywu nie zabezpiecza mojego wzroku, a trzeba pamiętać, że w Krośnie zaćmienie Słońca wynosiło 93%. Widzę wnękę w murze szkoły, nie namyślam się, staję przy murze, opierając się i przyciskając teleobiektyw, jest możliwość wykonywania zdjęć przy szybkości migawki 1/60s i 1/ 30s, wykonuję 30 zdjęć. Wszystko szczęśliwie się zakończyło, a wystarczyło, żeby w chmurach w czasie wykonywania zdjęć zrobiła się malutka przerwa: teleobiektyw, zbliżenie 20 razy, oko przy wizjerze i ślepota jednego oka pewna na 100%. Prawdopodobnie byłoby długie leczenie i koniec z astronomią, ale to zrozumiałem dopiero na drugi dzień, gdy opadły emocje.
Jerzy Zagrodnik