1995

Z Archiwum historyczne PTMA
Skocz do: nawigacji, wyszukiwania

Urania, 3/1995, str. 91, Kronika PTMA - Wspomnienie o śp. Krzysztofie Olechu (1946-1994)

Krzysztof Olech urodził się tuż po wojnie, 24 września 1946 roku w Tczewie. Studiował na Uniwersytecie Gdańskim matematykę, ale zawsze żywo interesował się astronomią. Był członkiem gdańskiego oddziału PTMA i bakcylem astronomicznym zaraził swojego syna Arkadiusza (Czytelnicy dobrze go znają jako aktywnego „uranijnego” autora). Pana Olecha poznałam w 1989 r. na zakończeniu obozu dla miłośników astronomii we Fromborku. W spożywczych sklepach był wtedy tylko ocet i mąka, dorastająca młodzież dostawała w obozowej stołówce czarny salceson z białymi latami tłuszczu pieszczotliwie nazywany „lastriko”. Sądzę, że uczestnicy obozu często bywali głodni. Na zakończenie kilkoro rodziców przyjechało po swoje dzieci — pamiętam tylko jednego.
Pan Olech przyjechał nyską, w której przywiózł mnóstwo... chleba, kiełbasy i oranżady.
Starczyło dla całego obozu na pożegnalne ognisko, które paliło się do rana, a bractwo nadrabiało zaległości wyżywieniowe.
Sympatyczny był nie tylko fakt zafundowania nam „pożegnalnej kolacji”, ale naturalność z jaką to wszystko się odbyło i wyczucie, że akurat chleb i kiełbasa a nie np. lody z kremem były dzieciakom wtedy potrzebne. Myślę, że ten właśnie gest dobrze charakteryzuje postać Krzysztofa Olecha - gdy mógł pomóc robił to chętnie i bez fanfar (np. pomagał finansowo Sekcji Obserwacji Komet, w trudnych czasach wspomógł wydawanie Uranii). Tak właśnie się dzieje w dobrze rozumiejącej się rodzinie.
I dlatego właśnie, gdy dowiedziałam się, że zmarł poczułam się jak po stracie kogoś autentycznie bliskiego. Od lat wiedział, że jest ciężko chory, ale wydawało się, że nauczył się z tym żyć i nie zagraża mu bezpośrednio niebezpieczeństwo. Okazało się jednak inaczej - Krzysztof Olech zmarł nagle 1 września 1994 r. Gdy więc mówi się, że miłośnicy astronomii stanowią jedną wielką rodzinę, coraz częściej się przekonuję, że nie jest to stwierdzenie gołosłowne.
Magdalena Sroczyńska-Kożuchowska

Urania, 5/1995, str. 154-155, Kronika PTMA - Luneta ks Mettlera w Potarzycy

Z okazji 75 lecia działalności Polskiego Towarzystwa Miłośników Astronomii warto przypomnieć historię niektórych instrumentów astronomicznych zbudowanych w pierwszym okresie istnienia towarzystwa, a działających do dnia dzisiejszego. Należy do nich luneta pochodząca z amatorskiego obserwatorium astronomicznego w Częstochowie założonego w 1929 r. przez ks. kanonika Bonawenturę Mettlera, ucznia francuskiego astronoma Camilla Flammariona. Ks. Bonawentura Mettler i major Wincenty Skrzywan wyposażyli obserwatorium w przyrządy obserwacyjne.
Wśród nich znalazła się amatorska luneta z obiektywem Zeissa o średnicy 11 cm i ogniskowej 204 cm. Obiektyw złożony jest z dwóch soczewek oddzielonych warstwą powietrza i oprawionych w mosiężny gwintowany z jednej strony pierścień.
Na jego obudowie wybiły jest napis Carl-Zeiss Jena Nr 12081A f = 204 cm. W bardzo dobrym stanie zachowane zostały zewnętrzne powierzchnie soczewek. Drobne porysowania widać tylko pod powiększeniem. Tubus lunety oraz jej montaż paralaktyczny wykonane są z mosiądzu. Na brzegu dolnej części montażu znajduje się ozdobnie wygrawerowany napis „Majora W. S. Skrzywana”. Ruch lunety w rektascensji równoważony jest przez ciężką 12 kilogramową przeciwwagę o średnicy 32 cm i grubości 2.5 cm. Gwint umożliwia płynną zmianę jej położenia. Oś deklinacyjna wyposażona jest w blokadę, a jej dwa długie pokrętła wyprowadzone są obok okularu. Oś godzinna posiada koło ślimakowe, z którym współpracuje ruchomy ślimak. Można go podnosić i opuszczać, co powoduje unieruchomienie lunety.
Luneta zaopatrzona jest też w mały szukacz o średnicy 4 cm i ogniskowej 20 cm dający powiększenie 10 razy. W całości jest to instrument bardzo ciężki i dzięki temu stabilny, nie poddający się większym powiewom wiatru lub innym drganiom.
Luneta była wykorzystywana w Obserwatorium Astronomicznym w Częstochowie od 1929 r. W sierpniu 1993 r. ZG Polskiego Towarzystwa Miłośników Astronomii przekazał ją dla pierwszego planetarium zbudowanego w szkole podstawowej w Potarzycy k. Jarocina (Poznański Oddział PTMA).
Chciałbym szczególnie podziękować Panu doktorowi Henrykowi Brancewiczowi, sekretarzowi ZG PTMA za przekazanie nam tego cennego dla nas instrumentu astronomicznego.
Dzięki tej lunecie uczniowie mojej szkoły oraz wiele osób zainteresowanych astronomią mają okazję zachwycać się pięknem otaczającego nas wszechświata. W roku szkolnym 94/95 Wojewódzki Ośrodek Metodyczny w Kaliszu zorganizował w planetarium w Potarzycy cykl obserwacji astronomicznych dla nauczycieli fizyki z wykorzystaniem tej lunety.
Do obserwacji wykorzystuję mikroskopowe okulary Huygensa. Przy zastosowaniu okularu 5x powiększenie kątowe lunety wynosi ok. 40 x, a przy zastosowaniu okularu 15 x powiększenie wzrasta dook. 127 x. Telekonwerter fotograficzny 2x umieszczony przed okularem 15 x pozwala uzyskać powiększenie do 254x.
Luneta nadaje się również do fotografowania. Wyciąg okularowy posiada gwint 42/1 umożliwiający przykręcenie aparatu fotograficznego.
Andrzej Owczarek