1980
Spis treści
Urania 1/1980, str. 20, Obserwacje
Komunikat Centralnej Sekcji Obserwatorów Słońca nr 8/79
W sierpniu 1979 r. aktywność plamotwórcza Słońca nieco spadła, nadal jednak była wysoka. Średnia miesięczna względna liczba plamowa (month mean Wolf Number) za miesiąc
sierpień 1979 r - R = 132,7
Stosunkowo umiarkowane liczby plamowe w pierwszych dwóch dekadach miesiąca raptownie wzrosły w trzeciej dekadzie, wielokrotnie przekraczając wartość R = 200. W sierpniu na widocznej tarczy Słońca zaobserwowano powstanie 38 nowych grup plam słonecznych. Z nich 3 bardzo duże grupy o maksymalnej powierzchni ponad 100 jedn., oraz trzy grupy średniej wielkości o pow. maksymalnej ponad 400 jedn. Pozostałe grupy były niewielkie. Szacunkowa średnia miesięczna powierzchnia plam (month mean Area of Sunspots) za miesiąc
sierpień 1979 r - S = 1497 • 10-6 p.p.s.
Wskaźnik zmienności plamowej cyklu (Solar Syot Variability Index) do m. lutego 1979 r. — Z — 12,7. Średnia miesięczna konsekutywna liczba plamowa z 13 miesięcy za luty 1979 r. wyniosła R = 127,3. Dzienne liczby plamowe (Daily "Wolf Numbers) za VIII 1979 r.: 114, 85, 117, 89, 96, 120, 131, 124, 129, 85, 68, 92, 81, 197, 122, 104, 114, 104, 137, 180, 204, 210, 218, 201, —, 167, 167, 124, 150, 138, 153. Wykorzystano: 278 obserwacji 26 obserwatorów w 30 dniach obserwacyjnych. Obserwatorzy: J. Brylski, U. Bendel, R. Biernikowicz, P. Dunin, T. Górski, S. Hybner, T. Kalinowski, Z. Kieć, A. Lazar, D. Lis, S. Lis, L. Materniak, R. Miglus, E. Remmert, F. Rummler, Z. Rzepka, M. Siemieniako, Z. Skórzewski, B. Szewczyk, M. Szulc, Ł. Szymańska, W. Szymański, P. Urbański, T. Weiland, R. Wiechoczek, W. Zbłowski.
Dąbrowa Górnicza, 6 września 1979 r.
Wacław Szymański
Urania 1/1980, str. 22-24, Obserwacje
Obserwacja całkowitego zaćmienia Księżyca z dnia 16 IX 1978 roku w Oddziale Warszawskim PTMA
Całkowite zaćmienie Księżyca, które można było obserwować wieczorem 16 IX 1978 r. było pierwszym od 1974 r., którego przebieg był widoczny w Warszawie „jako tako”. Niesprzyjająca pogoda na krótko przed początkiem zaćmienia odstraszyła potencjalnych obserwatorów, dlatego też w Obserwatorium Astronomicznym UW, gdzie miano wykonać obserwacje, stawiło się tylko trzech członków Oddziału Warszawskiego: Agnieszka Strąk, Krzysztof Szymaszczyk i Roman Fangor. Do godziny 21 cwe przez niebo przechodziły ławice chmur, uniemożliwiając obserwowanie początku zaćmienia Księżyca, znajdującego się nisko nad horyzontem. Przerwy między chmurami w tym czasie były tak krótkie, że nie można było w ogóle wykonać zdjęć. Dopiero po godz. 21 niebo wypogodziło się i do końca zaćmienia widoczność była bardzo dobra. Ogólnym zaskoczeniem dla obserwatorów po ustąpieniu chmur i zobaczeniu Księżyca (w prawie maksymalnej fazie zaćmienia), była wyjątkowo duża jasność tarczy Księżyca. Od tego momentu rozpoczęto wykonywanie zdjęć zaćmienia: niżej podpisany wykonywał zdjęcia barwne (przezrocza) przy pomocy refraktora o średnicy 90 mm i ogniskowej ponad 1500 mm, a także teleobiektywu fotograficznego o ogniskowej 200 mm. Agnieszka Strąk i Krzysztof Szymaszczyk wykonywali aparatem formatu 6 X6 cm, zdjęcia typu panoramicznego, uzyskując po kilka faz zaćmienia na jednej klatce błony. Łącznie wykonano ponad 80 zdjęć, w tym 70 barwnych przezroczy. Załączone zdjęcie przedstawia zaćmiony Księżyc o godz. 21h43m47s, niemal dokładnie w momencie końca całkowitego zaćmienia. W dolnej części Księżyca dobrze jest widoczne jądro cienia. Ok. 21h15m zza zaćmionej tarczy Księżyca ukazały się dwie jasne gwiazdy. Niestety, brak efemeryd nie pozwolił na przeprowadzenie właściwej obserwacji odkrycia gwiazd. Jednocześnie z drugiej strony do Księżyca zbliżała się trzecia gwiazda. Niestety, zakrycie jej nastąpiło niemal równocześnie z końcem całkowitego zaćmienia i blask tarczy Księżyca uniemożliwił wykonanie obserwacji zakrycia. Gwiazdy te zostały następnie zidentyfikowane jako: SAO 146820,SAO 146827 o jasnościach odpowiednio +8.5m i +9.0m — przy odkryciu oraz SAO 146845 (jasność +8.7m) przy zakryciu. Możliwość obserwacji nawet bardzo słabych gwiazd w pobliżu tarczy Księżyca podczas jego całkowitego zaćmienia jest rzeczą znaną. W niektórych efemerydach podawane są zakrycia i odkrycia gwiazd przez zaćmiony Księżyc nawet o jasnościach do +11 mag. Powstała obecnie Sekcja Obserwacji Pozycji i Zakryć będzie także podawała efemerydy takich zjawisk podczas zaćmień Księżyca.
Podczas tego całkowitego zaćmienia wykonano po raz pierwszy próbę fotoelektrycznego pomiaru jasności Księżyca. Z powodu zachmurzenia w I połowie zjawiska oraz niemożności właściwego zestrojenia przyrządu już w czasie całkowitego zaćmienia, uzyskane wyniki nie są całkowicie pewne. Niemniej, pomiary te potwierdziły wizualne wrażenie wyjątkowo jasnego zaćmienia. Przy wykonywaniu obliczeń uwzględniono spadek jasności Księżyca w pełni spowodowany ekstynkcją oraz dodatkowo niewielkim zapyleniem atmosfery w mieście.
Na zakończenie warto wspomnieć o „obserwacji” częściowego zaćmienia Księżyca w dniu 13 III 1979 r. W obserwacjach tych wzięło udział kilkunastu członków Oddziału Warszawskiego, w tym wielu nowych, którzy niedawno zapisali się do PTMA. Planowane było wykonywanie zdjęć barwnych i czarno-białych, wizualne obserwacje zakrycia gwiazdy SAO 118923 (o jasności +6.7m), pomiary jasności tarczy Księżyca zarówno fotoelektryczne jak i fotograficzne, a nawet wykonanie filmu metodą zdjęć poklatkowych. Tym razem pogoda była wyjątkowo niełaskawa — Księżyca w ogóle nie było widać zza chmur.
Roman Fangor
Urania 1/1980, str. 24-26, Kronika PTMA
Frombork — stolica polskiej meteorytyki i meteoryki
Frombork, miasteczko Mikołaja Kopernika uroczo położone nad Zalewem Wiślanym, staje się powoli „Mekką” ludzi zajmujących się meteorami i meteorytami. Od sześciu lat odbywają się tutaj turnusy obserwatorów meteorów PTMA, gromadzące młodych „łowców gwiazd spadających”, tutaj w 1973 r. narodziła się Centralna Sekcja Obserwatorów Meteorów, tutaj wreszcie odbyło się w 1979 roku I Seminarium Meteorowo-Meteorytowe, mające zapoczątkować stały cykl spotkań roboczych przedstawicieli różnych dyscyplin wiedzy, którzy zajmują się rozwiązywaniem tajemnic gości z nieba — meteorów i meteorytów.
Kolejna Szkoła Obserwatorów Meteorów odbyła się we Fromborku w dniach 10—19 VIII 1979 r. Celem jej było wykonanie możliwie jak największej ilości obserwacji Perseid, mających wartość naukową oraz podniesienie umiejętności prowadzenia oraz opracowania obserwacji meteorów różnych typów. W wyposażeniu Szkoły były cztery szukacze, trzy lunetki AT-1 oraz teleskop szkolny Maksutowa.
Szkoła zgromadziła członków Sekcji, a więc osoby z pewnym już stażem w dziedzinie meteoryki, tak że startowaliśmy już od dość wysokiego poziomu wyjściowego uczestników. W związku z tym pominięto w programie szkoły zajęcia związane z elementami astronomii sferycznej, astrognozji i podstaw meteoryki. Omawiane zagadnienia teoretyczne dotyczyły fizyki i mechaniki ruchu małych ciał w Układzie Słonecznym oraz metodyki prowadzenia i opracowywania różnych rodzajów obserwacji meteorów — indywidualnych i bazowych. Przedstawiany materiał zawiera się w Instrukcji dla obserwatorów meteorów, autorstwa niżej podpisanej.
Zdjęcia obserwacyjne obejmowały przede wszystkim zliczania oraz wyznaczania radiantów roju Perseid. W nielicznych wypadkach wykonano obserwacje śladów oraz obserwacje teleskopowe.
Dzięki uprzejmości Pp. Edith i Andrzeja Pilskich uczestnicy Szkoły mogli skorzystać także z planetarium.
Pogoda z początku nie dopisywała, po trzech dniach jednak poprawiła się —zapewne za sprawą Mistrza Mikołaja, któremu składaliśmy hołdy — tak, że do końca turnusu zarejestrowano ok. 400 przelotów Perseid. Współrzędne radiantów wyznaczonych z obserwacji uczestników, po ich poprawieniu na opór powietrza, przyciąganie zenitalne, aberrację dobową i roczną, będą opublikowane w Journal of the British Meteor Society, jako radianty prawdziwe Perseid.
Miały turnusy meteorowe swoje dodatkowe, oprócz astronomii, atrakcje. Raz była to turystyka i nocne pływanie w Zalewie, kiedy indziej literatura i konkursy na opowiadanie science-fiction, innym razem — Kopernik i zabytki Fromborka, czy nauka judo. Tym razem łowcy meteorów zainteresowali się psychotroniką i hipnozą. Seanse hipnotyczne, przeprowadzane w czasie oczekiwania na pogodę służyły, mam nadzieję, nie tylko rozrywce...
W Szkole udział wzięło 11 osób: Waldemar Cichosz (Kamień), Henryk Jarosiewicz (Trzebnica), Andrzej Jezierski (Opole), Honorata Korpikiewicz (Poznań) — jako instruktor, Krzysztof Rochowicz (Olsztyn), Antoni Stiller (Katowice) — jako zastępca instruktora, Krzysztof Tetelmajer (Kluczbork), Grzegorz Tomaszewski (Maków Mazowiecki), Krzysztof Wiśniewski (Lidzbark) oraz Stanisław Zoła (Wola Dębowiecka). Po seminarium dołączył do nas Grzegorz Mongiało (Elbląg). Wszystkim uczestnikom składam serdeczne podziękowanie za koleżeńskość, zdyscyplinowanie i miłą atmosferę turnusu.
Podczas trwania Szkoły, dnia 12 VIII 1979 r., odbyło się we Fromborku I Seminarium Meteorowo-Meteorytowe. Wzięło w nim udział 35 przedstawicieli dwunastu Oddziałów naszego Towarzystwa, Zarządu Głównego oraz jakże życzliwie zainteresowanych sprawą astronomii Władz Miasta Fromborka. Dzięki uprzejmości Rady Narodowej Grodu Kopernika Seminarium odbywało się w sali posiedzeń Urzędu Miasta i Gminy we Fromborku.
Spotkanie rozpoczęła wycieczka uczestników do odległego o 2 km od Wzgórza Katedralnego krateru meteorytowego.
Minęło przeszło 10 lat od rozpoczęcia Operacji 1001 we Fromborku. Z tej okazji mgr Bogusława Chorostian, historyk, a jednocześnie wieloletnia mieszkanka Fromborka oraz wnikliwy obserwator Akcji, podzieliła się swoimi uwagami na jej temat. Miłym akcentem było przyznanie przez Władze Fromborka odznaczenia Honorowego Obywatela miasta Fromborka b. dyrektorowi Biura Zarządu Głównego PTMA, hm PL Tadeuszowi Grześle, który był inicjatorem podpisania umowy o współpracę pomiędzy ZHP i PTMA oraz przez cały czas trwania Operacji 1001 czuwał nad akcją popularyzatorską we Fromborku. Odznaczenia wręczył przedstawiciel Urzędu Miasta na ręce kierownika Biura ZG, mgr. Jana Kwaśniewicza.
Honorata Korpikiewicz referatem „Rozkład pyłu i parametry dynamiczne krateru Frombork” rozpoczęła ściśle już astronomiczną część seminarium. Autorka przedstawiła wyniki analizy pyłu meteorytowego wokół krateru Frombork, która wskazuje na jego meteorytowe pochodzenie. Oszacowano parametry meteorytu — współrzędne radiantu, prędkość końcową oraz masę.
Zbigniew Szczeszek z Politechniki Śląskiej mówił na temat „Poszukiwaniu meteorytów przy pomocy wykrywaczy indukcyjnych”. Autor zademonstrował działanie własnoręcznie skonstruowanego szukacza meteorytów. Przy budowie wykorzystano efekt zmiany indukcyjności w statycznie ekranowanej cewce szukającej na skutek zbliżania jej do ciała metalicznego. Autor omówił wyniki poszukiwań meteorytów w rejonie krateru Frombork.
Dr Stanisław Hałas z Uniwersytetu Marii Curie-Skłodowskiej w Lublinie omawiał „Skład izotopowy pierwiastków w meteorytach”. Tematem były wahania składu izotopowego pierwiastków lekkich w materii meteorytowej oraz znaczenie analizy izotopowej w badaniach meteorytów, a także wnioski kosmogoniczne, jakie można z takich analiz wyciągnąć.
Honorata Korpikiewicz omówiła sposób „Wyznaczania orbity łańcuszkowego upadku meteorytów”. Autorka „wykazała, że mając do czynienia z kraterami powstałymi na skutek upadku łańcuszkowego można obliczyć elementy orbity łańcuszka, jak i porę dnia i roku spadku. Omówiono kilka spadków łańcuszkowych oraz wysunięto hipotezę, że grupa kraterów Herault we Francji należy do łańcuszka Morasko-Saarema.
Na zakończenie Seminarium swoimi uwagami na temat sposobu odbierania obrazu Wszechświata podzielił się Edmund Domalewski z Lublina. Po części referatowej uczestnicy obejrzeli w Planetarium seans poświęcony Stonehenge, prowadzony przez mgr Andrzeja Pilskiego. Spotkanie zakończyła wspólna kolacja w Domu Turysty PTTK.
Dziękując serdecznie wszystkim uczestnikom Seminarium za udział chciałabym jednocześnie wyrazić nadzieję, że I Seminarium... zapoczątkuje cykl spotkań specjalistów z zakresu meteoryki i meteorytyki, tak miłośników astronomii jak i astronomów zawodowych.
Andromeda — Honorata Korpikiewicz
Urania 2/1980, str. 52-53, Obserwacje
Komunikat Centralnej Sekcji Obserwatorów Słońca nr 9/79
We wrześniu 1979 r. wystąpił dalszy wzrost plamotwórczej aktywności Słońca. Średnia miesięczna względna liczba plamowa (month mean Wolf Number) za miesiąc
wrzesień 1979 - R = 167,8
Liczby plamowe, na ogół bez większych wahań, wykazywały stały wzrost w drugiej połowie miesiąca. We wrześniu na widocznej tarczy Słońca odnotowano powstanie 37 nowych grup plam słonecznych. W tym: jedna grupa bardzo duża oraz 10 grup średniej wielkości. Szacunkowa średnia miesięczna powierzchnia plam (month mean Area of Sunspots)
wrzesień 1979 r - S = 1813 • 10-6.
Wskaźnik zmienności plamowej cyklu (Solar Variability Index) do miesiąca marca 1979 r.: Z = ll,8.
Średnia miesięczna konsekutywna liczba plamowa z 13 miesięcy za mies. marzec 1979 r. wyniosła R = 135,6.
Dzienne liczby plamowe (Daily Wolf Numbers) za IX 1979 r.: 135, 116, 180, 154, 159, 148, 167, 162, 130, 159, 140, 165, 175, 170, 135, 158, 146, 157, 186, 174, 160, 195, 187, —, 206, 218, 198, 187, 169, 201.
Wykorzystano: 246 obserwacji 25 obserwatorów w 29 dniach obserwacyjnych. Obserwatorzy: J. Brylski, U. Bendel, R. Biernikowicz, T. Górski, T. Kalinowski, Z. Kieć, A. Lazar, D. Lis, L. Materniak , R. Miglus, A. Owczarek, E. Remmert, F. Rummler. Z. Rzepka, M. Siemieniako, Z. Skórzewski, B. Szewczyk, J. Sztajnykier, M. Szulc, Ł. Szymańska, W. Szymański, P. Urbański, T. Weiland, R. Wiechoczek, W. Zbłowski.
Dąbrowa Górnicza, 11 października 1979 r.
Wcław Szymański
Aneks: W X Zjeździe Obserwatorów Słońca oraz w IX Naukowej Sesji Astronomicznej na temat: „Wpływ aktywności Słońca na Zjawiska geofizyczne” wzięło udział 46 osób. Referaty wygłosili: Prof. dr Bohdan Kiełczewski (Akademia Rolnicza, Poznań), Dr Jerzy Włodarczyk (Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej, Katowice), Dr Jan Bochenek (ordynator Oddziału Neurologicznego Zespołu Opieki Zdrowotnej, Dąbrowa Górnicza), Mgr Jacek Oleksyn (Instytut Dendrologii PAN, Kórnik), Mgr Czesław Szczególniak (Akademia Rolnicza, Wrocław), Mgr Edward Jarosz (Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej, Katowice), Wacław Szymański (Centralna Sekcja Obserwatorów Słońca, Dąbrowa Górnicza).
Urania 2/1980, str. 53-55, Poradnik Obserwatora
Odkryjmy jeszcze raz Plutona
W marcu br. mija 50 rocznica odkrycia ostatniej (znanej do tej pory) planety — Plutona. Odkrywcą jego był Clyde Tombaugh. Jest jedyną planetą niedostępną obserwacjom amatorskim. Ale czy na pewno? Jasność Plutona wynosi od +15,8 m w aphelium do +13,6 m w peryhelium. Tak duża zmiana jasności jest spowodowana dużym spłaszczeniem orbity planety, mimośród jej orbity wynosi e = 0.25. Już w 1969 r. w „Uranii” ukazał się artykuł Janusza Samojło pt.: „Czy Plutona mogą obserwować amatorzy?”. Wynika z niego, że amatorskie obserwacje fotograficzne Plutona mogą przynieść rezultat pozytywny — można wykonać fotografię tej planety. Wielokrotnie w zagranicznych czasopismach astronomicznych ukazywały się takie fotografie, wykonane często niewielkimi instrumentami (jeśli teleskop o średnicy 20 cm można u nas nazwać małym instrumentem optycznym). Obecnie, w 1980 r. Pluton znajduje się bliżej Słońca niż Neptun, a więc jest blisko swego peryhelium. Jasność jego wynosi aktualnie ok. +13,8 m. Można go dostrzec wizualnie teleskopem o średnicy 350 mm, a przy wyjątkowo dobrej widoczności nawet teleskopem 250 mm (teoretyczny zasięg takiego teleskopu ok. +14 m).
Łatwiej jednak „dostrzec” Plutona na drodze fotograficznej. Wiadomo, że każdy teleskop ma większy zasięg fotograficzny niż wizualny, przy czym różnica ta może być nawet większa dla niewielkich instrumentów. Uzyskanie fotografii Plutona wymaga stosowania teleskopu lub lunety z dobrym mechanizmem zegarowym, w celu prowadzenia instrumentu za gwiazdami. Nie mniejsze znaczenie ma użycie odpowiednich materiałów fotograficznych. Z dostępnych na naszym rynku błon należy wymienić przede wszystkim ORWO NP 27. Błona ta, po odpowiednim (forsownym) wywołaniu może mieć czułość nawet ok. 33 DIN, oczywiście kosztem jej drobnoziarnistości. W tym przypadku nie ma to większego znaczenia — wykonując fotografie Plutona na pierwszym miejscu należy wymienić problem czasu naświetlania błony. Im mniejsza średnica obiektywu lub zwierciadła, tym dłuższy będzie czas naświetlania (ale niezupełnie proporcjonalnie). Jeżeli do uzyskania obrazu Plutona na błonie fotograficznej, przy pomocy teleskopu 0 = 350 mm, potrzebna będzie ekspozycja ok. 1 minuty, to teleskopem 250 mm czas naświetlania trzeba wydłużyć do ok. 3 min., teleskopem 150 mm — ok. 7 min., refraktorem 0 = 80 mm ekspozycja powinna wynosić już ok. 25 min., a refraktorem 0 = 60 mm — aż ok. 60 minut. Dodatkowym warunkiem uzyskania fotografii Plutona jest (poza użyciem wysokoczułych błon) dobre prowadzenie teleskopu (o czym już wspomniano), a także dobra widoczność i przejrzystość atmosfery. Wykonując fotografie w kilkudniowych odstępach i porównując wszystkie obiekty uzyskane na błonie, może uda znaleźć się jeden, który nieco zmieni swe położenie. Będzie to zapewne Pluton (choć może trafi się i inny obiekt, nie będący gwiazdą?)..
Na załączonej mapce przedstawiono drogę Plutona od 1 II 1980 r. do 1 VII 1980 r. Zaznaczono położenie gwiazd w tym rejonie o jasnościach do +ll m. Wykonując obserwacje fotograficzne (ewentualnie wizualne) należy skoncentrować się na najsłabszych obiektach widocznych na błonie lub w okularze. Porównując błony wykonane w różnych dniach należy zwrócić także uwagę na ewentualne „fałszywe” pozycje Plutona, wynikające np. z kurzu na emulsji lub z błędów samej błony czy obróbki chemicznej.
Jeśli jednak obserwatorowi uda się dostrzec Plutona wizualnie lub na drodze fotograficznej, prosimy o przesłanie wyników swych obserwacji do Sekcji Obserwacyjnej Oddziału Warszawskiego PTMA. Rysunki lub fotografie będą starannie sprawdzone i porównane z dokładnymi mapami tej okolicy (do + 15m). Najlepsze rysunki lub fotografie będą zamieszczone w „Uranii”. Fotografie należy przesyłać w formacie 13X18 cm, kontrastowe, albo najlepiej — oryginalne negatywy (które oczywiście będą zwrócone autorowi. Do przesłanego zdjęcia lub negatywu prosimy dołączyć odręczny rysunek, przedstawiający Plutona i najbliższe wokół niego gwiazdy.
Być może i polscy miłośnicy astronomii „odkryją” Plutona, co prawda 50 lat później, ale za to znacznie mniejszymi instrumentami. Może wówczas trzeba będzie zmienić powszechny pogląd, że Plutona można obserwować tak dużymi teleskopami, jak ich nie ma w Polsce, a na pewno takimi, które są niedostępne astronomom-amatorom.
Roman Fangor
Urania 2/1980, str. 55-56, Poradnik Obserwatora
Planetarium Wyższej Szkoły Morskiej w Gdyni
W niedzielę, dnia 14 października 1979 r., podczas uroczystości inauguracji nowego roku akademickiego, zostało otwarte Planetarium Instytutu Nawigacji Morskiej WSM w Gdyni, przy al. Zjednoczenia 3. Planetarium otrzymało imię kapitan a żeglugi wielkiej Antoniego Ledóchowskiego (1895—1972), który był jednym z twórców polskiego szkolnictwa morskiego i wieloletnim wykładowcą astronawigacji w szkołach morskich w Gdyni i w Szczecinie, twórcą polskiego słownictwa z zakresu nawigacji i astronawigacji oraz autorem podręczników z tych przedmiotów.
Projektantem planetarium jest inż. arch. Ireneusz Siuda z Gdańska. Do Planetarium wchodzi się z nadbrzeża Basenu Jachtowego. Na piętrze budynku, pod kopułą o średnicy 8 metrów, mieści się sala projekcyjna dla 50 osób, z projektorem firmy C. Zeiss — Jen a (NRD) typu ZKP-1. Obok znajduje się salka seminaryjna dla 20 słuchaczy, a ozdobą tej salki jest monumentalna krata z elementami dekoracyjnymi z brązu, wykonana przez metaloplastyk a inż. Romana Polaka z Gdyni. W holu na parterze wmurowano brązową plakietkę i medalion ku czci patrona Planetarium, a w gablotach po przeciwnej stronie holu umieszczono szereg artystycznie wykonanych replik (dokładnych kopii) instrumentów nawigacyjnych, astronawigacyjnych i astronomicznych z okresu od XV do XX wieku, odtworzonych przez artystę plastyka Stanisława Katzera z Gdyni; wśród eksponatów tych znajdują się także i oryginalne, stare instrumenty.
Od dnia 17 listopada 1979 r. Planetarium zostało udostępnione społeczeństwu — na razie w niewielkim stopniu ze względu na prowadzone tam zajęcia ze studentami, co jest głównym zadaniem tej placówki. W okresie letnim, a więc w miesiącach wolnych od zajęć dydaktycznych w Uczelni, Planetarium zostanie szeroko udostępnione społeczeństwu w oparciu o Polskie Towarzystwo Miłośników Astronomii.
Oddział Gdański PTMA znalazł też w Planetarium swoją stałą siedzibę.
Z Planetarium WSM będą też mogły korzystać szkoły różnych typów, na mocy porozumienia zawartego pomiędzy kierownictwem tej Uczelni a Kuratorium Oświaty i Wychowania w Gdańsku.
Andrzej Lisicki