1980

Z Archiwum historyczne PTMA
Skocz do: nawigacji, wyszukiwania

Urania 1/1980, str. 20, Obserwacje - Komunikat Centralnej Sekcji Obserwatorów Słońca nr 8/79

W sierpniu 1979 r. aktywność plamotwórcza Słońca nieco spadła, nadal jednak była wysoka. Średnia miesięczna względna liczba plamowa (month mean Wolf Number) za miesiąc sierpień 1979 r - R = 132,7
Stosunkowo umiarkowane liczby plamowe w pierwszych dwóch dekadach miesiąca raptownie wzrosły w trzeciej dekadzie, wielokrotnie przekraczając wartość R = 200.
W sierpniu na widocznej tarczy Słońca zaobserwowano powstanie 38 nowych grup plam słonecznych. Z nich 3 bardzo duże grupy o maksymalnej powierzchni ponad 100 jedn., oraz trzy grupy średniej wielkości o pow. maksymalnej ponad 400 jedn. Pozostałe grupy były niewielkie. Szacunkowa średnia miesięczna powierzchnia plam (month mean Area of Sunspots) za miesiąc sierpień 1979 r - S = 1497 • 10-6 p.p.s.
Wskaźnik zmienności plamowej cyklu (Solar Syot Variability Index) do m. lutego 1979 r. — Z — 12,7.
Średnia miesięczna konsekutywna liczba plamowa z 13 miesięcy za luty 1979 r. wyniosła R = 127,3.
Dzienne liczby plamowe (Daily "Wolf Numbers) za VIII 1979 r.: 114, 85, 117, 89, 96, 120, 131, 124, 129, 85, 68, 92, 81, 197, 122, 104, 114, 104, 137, 180, 204, 210, 218, 201, —, 167, 167, 124, 150, 138, 153.
Wykorzystano: 278 obserwacji 26 obserwatorów w 30 dniach obserwacyjnych. Obserwatorzy: J. Brylski, U. Bendel, R. Biernikowicz, P. Dunin, T. Górski, S. Hybner, T. Kalinowski, Z. Kieć, A. Lazar, D. Lis, S. Lis, L. Materniak, R. Miglus, E. Remmert, F. Rummler, Z. Rzepka, M. Siemieniako, Z. Skórzewski, B. Szewczyk, M. Szulc, Ł. Szymańska, W. Szymański, P. Urbański, T. Weiland, R. Wiechoczek, W. Zbłowski.
Dąbrowa Górnicza, 6 września 1979 r.
Wacław Szymański

Urania 1/1980, str. 22-24, Obserwacje - Obserwacja całkowitego zaćmienia Księżyca z dnia 16 IX 1978 roku w Oddziale Warszawskim PTMA

Całkowite zaćmienie Księżyca, które można było obserwować wieczorem 16 IX 1978 r. było pierwszym od 1974 r., którego przebieg był widoczny w Warszawie „jako tako”. Niesprzyjająca pogoda na krótko przed początkiem zaćmienia odstraszyła potencjalnych obserwatorów, dlatego też w Obserwatorium Astronomicznym UW, gdzie miano wykonać obserwacje, stawiło się tylko trzech członków Oddziału Warszawskiego: Agnieszka Strąk, Krzysztof Szymaszczyk i Roman Fangor. Do godziny 21 cwe przez niebo przechodziły ławice chmur, uniemożliwiając obserwowanie początku zaćmienia Księżyca, znajdującego się nisko nad horyzontem. Przerwy między chmurami w tym czasie były tak krótkie, że nie można było w ogóle wykonać zdjęć. Dopiero po godz. 21 niebo wypogodziło się i do końca zaćmienia widoczność była bardzo dobra. Ogólnym zaskoczeniem dla obserwatorów po ustąpieniu chmur i zobaczeniu Księżyca (w prawie maksymalnej fazie zaćmienia), była wyjątkowo duża jasność tarczy Księżyca. Od tego momentu rozpoczęto wykonywanie zdjęć zaćmienia: niżej podpisany wykonywał zdjęcia barwne (przezrocza) przy pomocy refraktora o średnicy 90 mm i ogniskowej ponad 1500 mm, a także teleobiektywu fotograficznego o ogniskowej 200 mm. Agnieszka Strąk i Krzysztof Szymaszczyk wykonywali aparatem formatu 6 X6 cm, zdjęcia typu panoramicznego, uzyskując po kilka faz zaćmienia na jednej klatce błony. Łącznie wykonano ponad 80 zdjęć, w tym 70 barwnych przezroczy. Załączone zdjęcie przedstawia zaćmiony Księżyc o godz. 21h43m47s, niemal dokładnie w momencie końca całkowitego zaćmienia. W dolnej części Księżyca dobrze jest widoczne jądro cienia. Ok. 21h15m zza zaćmionej tarczy Księżyca ukazały się dwie jasne gwiazdy. Niestety, brak efemeryd nie pozwolił na przeprowadzenie właściwej obserwacji odkrycia gwiazd. Jednocześnie z drugiej strony do Księżyca zbliżała się trzecia gwiazda. Niestety, zakrycie jej nastąpiło niemal równocześnie z końcem całkowitego zaćmienia i blask tarczy Księżyca uniemożliwił wykonanie obserwacji zakrycia. Gwiazdy te zostały następnie zidentyfikowane jako: SAO 146820,SAO 146827 o jasnościach odpowiednio +8.5m i +9.0m — przy odkryciu oraz SAO 146845 (jasność +8.7m) przy zakryciu. Możliwość obserwacji nawet bardzo słabych gwiazd w pobliżu tarczy Księżyca podczas jego całkowitego zaćmienia jest rzeczą znaną. W niektórych efemerydach podawane są zakrycia i odkrycia gwiazd przez zaćmiony Księżyc nawet o jasnościach do +11 mag. Powstała obecnie Sekcja Obserwacji Pozycji i Zakryć będzie także podawała efemerydy takich zjawisk podczas zaćmień Księżyca.
Podczas tego całkowitego zaćmienia wykonano po raz pierwszy próbę fotoelektrycznego pomiaru jasności Księżyca. Z powodu zachmurzenia w I połowie zjawiska oraz niemożności właściwego zestrojenia przyrządu już w czasie całkowitego zaćmienia, uzyskane wyniki nie są całkowicie pewne. Niemniej, pomiary te potwierdziły wizualne wrażenie wyjątkowo jasnego zaćmienia. Przy wykonywaniu obliczeń uwzględniono spadek jasności Księżyca w pełni spowodowany ekstynkcją oraz dodatkowo niewielkim zapyleniem atmosfery w mieście.
Na zakończenie warto wspomnieć o „obserwacji” częściowego zaćmienia Księżyca w dniu 13 III 1979 r. W obserwacjach tych wzięło udział kilkunastu członków Oddziału Warszawskiego, w tym wielu nowych, którzy niedawno zapisali się do PTMA. Planowane było wykonywanie zdjęć barwnych i czarno-białych, wizualne obserwacje zakrycia gwiazdy SAO 118923 (o jasności +6.7m), pomiary jasności tarczy Księżyca zarówno fotoelektryczne jak i fotograficzne, a nawet wykonanie filmu metodą zdjęć poklatkowych. Tym razem pogoda była wyjątkowo niełaskawa — Księżyca w ogóle nie było widać zza chmur.
Roman Fangor

Urania 1/1980, str. 24-26, Kronika PTMA - Frombork — stolica polskiej meteorytyki i meteoryki

Frombork, miasteczko Mikołaja Kopernika uroczo położone nad Zalewem Wiślanym, staje się powoli „Mekką” ludzi zajmujących się meteorami i meteorytami. Od sześciu lat odbywają się tutaj turnusy obserwatorów meteorów PTMA, gromadzące młodych „łowców gwiazd spadających”, tutaj w 1973 r. narodziła się Centralna Sekcja Obserwatorów Meteorów, tutaj wreszcie odbyło się w 1979 roku I Seminarium Meteorowo-Meteorytowe, mające zapoczątkować stały cykl spotkań roboczych przedstawicieli różnych dyscyplin wiedzy, którzy zajmują się rozwiązywaniem tajemnic gości z nieba — meteorów i meteorytów.
Kolejna Szkoła Obserwatorów Meteorów odbyła się we Fromborku w dniach 10—19 VIII 1979 r. Celem jej było wykonanie możliwie jak największej ilości obserwacji Perseid, mających wartość naukową oraz podniesienie umiejętności prowadzenia oraz opracowania obserwacji meteorów różnych typów. W wyposażeniu Szkoły były cztery szukacze, trzy lunetki AT-1 oraz teleskop szkolny Maksutowa.
Szkoła zgromadziła członków Sekcji, a więc osoby z pewnym już stażem w dziedzinie meteoryki, tak że startowaliśmy już od dość wysokiego poziomu wyjściowego uczestników. W związku z tym pominięto w programie szkoły zajęcia związane z elementami astronomii sferycznej, astrognozji i podstaw meteoryki. Omawiane zagadnienia teoretyczne dotyczyły fizyki i mechaniki ruchu małych ciał w Układzie Słonecznym oraz metodyki prowadzenia i opracowywania różnych rodzajów obserwacji meteorów — indywidualnych i bazowych. Przedstawiany materiał zawiera się w Instrukcji dla obserwatorów meteorów, autorstwa niżej podpisanej.
Zdjęcia obserwacyjne obejmowały przede wszystkim zliczania oraz wyznaczania radiantów roju Perseid. W nielicznych wypadkach wykonano obserwacje śladów oraz obserwacje teleskopowe.
Dzięki uprzejmości Pp. Edith i Andrzeja Pilskich uczestnicy Szkoły mogli skorzystać także z planetarium.
Pogoda z początku nie dopisywała, po trzech dniach jednak poprawiła się —zapewne za sprawą Mistrza Mikołaja, któremu składaliśmy hołdy — tak, że do końca turnusu zarejestrowano ok. 400 przelotów Perseid. Współrzędne radiantów wyznaczonych z obserwacji uczestników, po ich poprawieniu na opór powietrza, przyciąganie zenitalne, aberrację dobową i roczną, będą opublikowane w Journal of the British Meteor Society, jako radianty prawdziwe Perseid.
Miały turnusy meteorowe swoje dodatkowe, oprócz astronomii, atrakcje. Raz była to turystyka i nocne pływanie w Zalewie, kiedy indziej literatura i konkursy na opowiadanie science-fiction, innym razem — Kopernik i zabytki Fromborka, czy nauka judo. Tym razem łowcy meteorów zainteresowali się psychotroniką i hipnozą. Seanse hipnotyczne, przeprowadzane w czasie oczekiwania na pogodę służyły, mam nadzieję, nie tylko rozrywce...
W Szkole udział wzięło 11 osób: Waldemar Cichosz (Kamień), Henryk Jarosiewicz (Trzebnica), Andrzej Jezierski (Opole), Honorata Korpikiewicz (Poznań) — jako instruktor, Krzysztof Rochowicz (Olsztyn), Antoni Stiller (Katowice) — jako zastępca instruktora, Krzysztof Tetelmajer (Kluczbork), Grzegorz Tomaszewski (Maków Mazowiecki), Krzysztof Wiśniewski (Lidzbark) oraz Stanisław Zoła (Wola Dębowiecka). Po seminarium dołączył do nas Grzegorz Mongiało (Elbląg). Wszystkim uczestnikom składam serdeczne podziękowanie za koleżeńskość, zdyscyplinowanie i miłą atmosferę turnusu.
Podczas trwania Szkoły, dnia 12 VIII 1979 r., odbyło się we Fromborku I Seminarium Meteorowo-Meteorytowe. Wzięło w nim udział 35 przedstawicieli dwunastu Oddziałów naszego Towarzystwa, Zarządu Głównego oraz jakże życzliwie zainteresowanych sprawą astronomii Władz Miasta Fromborka. Dzięki uprzejmości Rady Narodowej Grodu Kopernika Seminarium odbywało się w sali posiedzeń Urzędu Miasta i Gminy we Fromborku.
Spotkanie rozpoczęła wycieczka uczestników do odległego o 2 km od Wzgórza Katedralnego krateru meteorytowego.
Minęło przeszło 10 lat od rozpoczęcia Operacji 1001 we Fromborku. Z tej okazji mgr Bogusława Chorostian, historyk, a jednocześnie wieloletnia mieszkanka Fromborka oraz wnikliwy obserwator Akcji, podzieliła się swoimi uwagami na jej temat. Miłym akcentem było przyznanie przez Władze Fromborka odznaczenia Honorowego Obywatela miasta Fromborka b. dyrektorowi Biura Zarządu Głównego PTMA, hm PL Tadeuszowi Grześle, który był inicjatorem podpisania umowy o współpracę pomiędzy ZHP i PTMA oraz przez cały czas trwania Operacji 1001 czuwał nad akcją popularyzatorską we Fromborku. Odznaczenia wręczył przedstawiciel Urzędu Miasta na ręce kierownika Biura ZG, mgr. Jana Kwaśniewicza.
Honorata Korpikiewicz referatem „Rozkład pyłu i parametry dynamiczne krateru Frombork” rozpoczęła ściśle już astronomiczną część seminarium. Autorka przedstawiła wyniki analizy pyłu meteorytowego wokół krateru Frombork, która wskazuje na jego meteorytowe pochodzenie. Oszacowano parametry meteorytu — współrzędne radiantu, prędkość końcową oraz masę.
Zbigniew Szczeszek z Politechniki Śląskiej mówił na temat „Poszukiwaniu meteorytów przy pomocy wykrywaczy indukcyjnych”. Autor zademonstrował działanie własnoręcznie skonstruowanego szukacza meteorytów. Przy budowie wykorzystano efekt zmiany indukcyjności w statycznie ekranowanej cewce szukającej na skutek zbliżania jej do ciała metalicznego. Autor omówił wyniki poszukiwań meteorytów w rejonie krateru Frombork.
Dr Stanisław Hałas z Uniwersytetu Marii Curie-Skłodowskiej w Lublinie omawiał „Skład izotopowy pierwiastków w meteorytach”. Tematem były wahania składu izotopowego pierwiastków lekkich w materii meteorytowej oraz znaczenie analizy izotopowej w badaniach meteorytów, a także wnioski kosmogoniczne, jakie można z takich analiz wyciągnąć.
Honorata Korpikiewicz omówiła sposób „Wyznaczania orbity łańcuszkowego upadku meteorytów”. Autorka „wykazała, że mając do czynienia z kraterami powstałymi na skutek upadku łańcuszkowego można obliczyć elementy orbity łańcuszka, jak i porę dnia i roku spadku. Omówiono kilka spadków łańcuszkowych oraz wysunięto hipotezę, że grupa kraterów Herault we Francji należy do łańcuszka Morasko-Saarema.
Na zakończenie Seminarium swoimi uwagami na temat sposobu odbierania obrazu Wszechświata podzielił się Edmund Domalewski z Lublina. Po części referatowej uczestnicy obejrzeli w Planetarium seans poświęcony Stonehenge, prowadzony przez mgr Andrzeja Pilskiego. Spotkanie zakończyła wspólna kolacja w Domu Turysty PTTK.
Dziękując serdecznie wszystkim uczestnikom Seminarium za udział chciałabym jednocześnie wyrazić nadzieję, że I Seminarium... zapoczątkuje cykl spotkań specjalistów z zakresu meteoryki i meteorytyki, tak miłośników astronomii jak i astronomów zawodowych.
Andromeda — Honorata Korpikiewicz

Urania 2/1980, str. 52-53, Obserwacje - Komunikat Centralnej Sekcji Obserwatorów Słońca nr 9/79

We wrześniu 1979 r. wystąpił dalszy wzrost plamotwórczej aktywności Słońca. Średnia miesięczna względna liczba plamowa (month mean Wolf Number) za miesiąc wrzesień 1979 - R = 167,8
Liczby plamowe, na ogół bez większych wahań, wykazywały stały wzrost w drugiej połowie miesiąca. We wrześniu na widocznej tarczy Słońca odnotowano powstanie 37 nowych grup plam słonecznych. W tym: jedna grupa bardzo duża oraz 10 grup średniej wielkości. Szacunkowa średnia miesięczna powierzchnia plam (month mean Area of Sunspots) wrzesień 1979 r - S = 1813 • 10-6.
Wskaźnik zmienności plamowej cyklu (Solar Variability Index) do miesiąca marca 1979 r.: Z = ll,8.
Średnia miesięczna konsekutywna liczba plamowa z 13 miesięcy za mies. marzec 1979 r. wyniosła R = 135,6.
Dzienne liczby plamowe (Daily Wolf Numbers) za IX 1979 r.:
135, 116, 180, 154, 159, 148, 167, 162, 130, 159, 140, 165, 175, 170, 135, 158, 146, 157, 186, 174, 160, 195, 187, —, 206, 218, 198, 187, 169, 201.
Wykorzystano: 246 obserwacji 25 obserwatorów w 29 dniach obserwacyjnych. Obserwatorzy: J. Brylski, U. Bendel, R. Biernikowicz, T. Górski, T. Kalinowski, Z. Kieć, A. Lazar, D. Lis, L. Materniak , R. Miglus, A. Owczarek, E. Remmert, F. Rummler. Z. Rzepka, M. Siemieniako, Z. Skórzewski, B. Szewczyk, J. Sztajnykier, M. Szulc, Ł. Szymańska, W. Szymański, P. Urbański, T. Weiland, R. Wiechoczek, W. Zbłowski.
Dąbrowa Górnicza, 11 października 1979 r.
Wcław Szymański

Aneks: W X Zjeździe Obserwatorów Słońca oraz w IX Naukowej Sesji Astronomicznej na temat: „Wpływ aktywności Słońca na Zjawiska geofizyczne” wzięło udział 46 osób. Referaty wygłosili: Prof. dr Bohdan Kiełczewski (Akademia Rolnicza, Poznań), Dr Jerzy Włodarczyk (Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej, Katowice), Dr Jan Bochenek (ordynator Oddziału Neurologicznego Zespołu Opieki Zdrowotnej, Dąbrowa Górnicza), Mgr Jacek Oleksyn (Instytut Dendrologii PAN, Kórnik), Mgr Czesław Szczególniak (Akademia Rolnicza, Wrocław), Mgr Edward Jarosz (Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej, Katowice), Wacław Szymański (Centralna Sekcja Obserwatorów Słońca, Dąbrowa Górnicza).

Urania 2/1980, str. 53-55, Poradnik Obserwatora - Odkryjmy jeszcze raz Plutona

W marcu br. mija 50 rocznica odkrycia ostatniej (znanej do tej pory) planety — Plutona. Odkrywcą jego był Clyde Tombaugh. Jest jedyną planetą niedostępną obserwacjom amatorskim. Ale czy na pewno? Jasność Plutona wynosi od +15,8 m w aphelium do +13,6 m w peryhelium. Tak duża zmiana jasności jest spowodowana dużym spłaszczeniem orbity planety, mimośród jej orbity wynosi e = 0.25. Już w 1969 r. w „Uranii” ukazał się artykuł Janusza Samojło pt.: „Czy Plutona mogą obserwować amatorzy?”. Wynika z niego, że amatorskie obserwacje fotograficzne Plutona mogą przynieść rezultat pozytywny — można wykonać fotografię tej planety. Wielokrotnie w zagranicznych czasopismach astronomicznych ukazywały się takie fotografie, wykonane często niewielkimi instrumentami (jeśli teleskop o średnicy 20 cm można u nas nazwać małym instrumentem optycznym). Obecnie, w 1980 r. Pluton znajduje się bliżej Słońca niż Neptun, a więc jest blisko swego peryhelium. Jasność jego wynosi aktualnie ok. +13,8 m. Można go dostrzec wizualnie teleskopem o średnicy 350 mm, a przy wyjątkowo dobrej widoczności nawet teleskopem 250 mm (teoretyczny zasięg takiego teleskopu ok. +14 m).
Łatwiej jednak „dostrzec” Plutona na drodze fotograficznej. Wiadomo, że każdy teleskop ma większy zasięg fotograficzny niż wizualny, przy czym różnica ta może być nawet większa dla niewielkich instrumentów. Uzyskanie fotografii Plutona wymaga stosowania teleskopu lub lunety z dobrym mechanizmem zegarowym, w celu prowadzenia instrumentu za gwiazdami. Nie mniejsze znaczenie ma użycie odpowiednich materiałów fotograficznych. Z dostępnych na naszym rynku błon należy wymienić przede wszystkim ORWO NP 27. Błona ta, po odpowiednim (forsownym) wywołaniu może mieć czułość nawet ok. 33 DIN, oczywiście kosztem jej drobnoziarnistości. W tym przypadku nie ma to większego znaczenia — wykonując fotografie Plutona na pierwszym miejscu należy wymienić problem czasu naświetlania błony. Im mniejsza średnica obiektywu lub zwierciadła, tym dłuższy będzie czas naświetlania (ale niezupełnie proporcjonalnie). Jeżeli do uzyskania obrazu Plutona na błonie fotograficznej, przy pomocy teleskopu 0 = 350 mm, potrzebna będzie ekspozycja ok. 1 minuty, to teleskopem 250 mm czas naświetlania trzeba wydłużyć do ok. 3 min., teleskopem 150 mm — ok. 7 min., refraktorem 0 = 80 mm ekspozycja powinna wynosić już ok. 25 min., a refraktorem 0 = 60 mm — aż ok. 60 minut. Dodatkowym warunkiem uzyskania fotografii Plutona jest (poza użyciem wysokoczułych błon) dobre prowadzenie teleskopu (o czym już wspomniano), a także dobra widoczność i przejrzystość atmosfery. Wykonując fotografie w kilkudniowych odstępach i porównując wszystkie obiekty uzyskane na błonie, może uda znaleźć się jeden, który nieco zmieni swe położenie. Będzie to zapewne Pluton (choć może trafi się i inny obiekt, nie będący gwiazdą?)..
Na załączonej mapce przedstawiono drogę Plutona od 1 II 1980 r. do 1 VII 1980 r. Zaznaczono położenie gwiazd w tym rejonie o jasnościach do +ll m. Wykonując obserwacje fotograficzne (ewentualnie wizualne) należy skoncentrować się na najsłabszych obiektach widocznych na błonie lub w okularze. Porównując błony wykonane w różnych dniach należy zwrócić także uwagę na ewentualne „fałszywe” pozycje Plutona, wynikające np. z kurzu na emulsji lub z błędów samej błony czy obróbki chemicznej.
Jeśli jednak obserwatorowi uda się dostrzec Plutona wizualnie lub na drodze fotograficznej, prosimy o przesłanie wyników swych obserwacji do Sekcji Obserwacyjnej Oddziału Warszawskiego PTMA. Rysunki lub fotografie będą starannie sprawdzone i porównane z dokładnymi mapami tej okolicy (do + 15m). Najlepsze rysunki lub fotografie będą zamieszczone w „Uranii”. Fotografie należy przesyłać w formacie 13X18 cm, kontrastowe, albo najlepiej — oryginalne negatywy (które oczywiście będą zwrócone autorowi. Do przesłanego zdjęcia lub negatywu prosimy dołączyć odręczny rysunek, przedstawiający Plutona i najbliższe wokół niego gwiazdy.
Być może i polscy miłośnicy astronomii „odkryją” Plutona, co prawda 50 lat później, ale za to znacznie mniejszymi instrumentami. Może wówczas trzeba będzie zmienić powszechny pogląd, że Plutona można obserwować tak dużymi teleskopami, jak ich nie ma w Polsce, a na pewno takimi, które są niedostępne astronomom-amatorom.
Roman Fangor

Urania 2/1980, str. 55-56, Poradnik Obserwatora - Planetarium Wyższej Szkoły Morskiej w Gdyni

W niedzielę, dnia 14 października 1979 r., podczas uroczystości inauguracji nowego roku akademickiego, zostało otwarte Planetarium Instytutu Nawigacji Morskiej WSM w Gdyni, przy al. Zjednoczenia 3. Planetarium otrzymało imię kapitan a żeglugi wielkiej Antoniego Ledóchowskiego (1895—1972), który był jednym z twórców polskiego szkolnictwa morskiego i wieloletnim wykładowcą astronawigacji w szkołach morskich w Gdyni i w Szczecinie, twórcą polskiego słownictwa z zakresu nawigacji i astronawigacji oraz autorem podręczników z tych przedmiotów.
Projektantem planetarium jest inż. arch. Ireneusz Siuda z Gdańska. Do Planetarium wchodzi się z nadbrzeża Basenu Jachtowego. Na piętrze budynku, pod kopułą o średnicy 8 metrów, mieści się sala projekcyjna dla 50 osób, z projektorem firmy C. Zeiss — Jen a (NRD) typu ZKP-1. Obok znajduje się salka seminaryjna dla 20 słuchaczy, a ozdobą tej salki jest monumentalna krata z elementami dekoracyjnymi z brązu, wykonana przez metaloplastyk a inż. Romana Polaka z Gdyni. W holu na parterze wmurowano brązową plakietkę i medalion ku czci patrona Planetarium, a w gablotach po przeciwnej stronie holu umieszczono szereg artystycznie wykonanych replik (dokładnych kopii) instrumentów nawigacyjnych, astronawigacyjnych i astronomicznych z okresu od XV do XX wieku, odtworzonych przez artystę plastyka Stanisława Katzera z Gdyni; wśród eksponatów tych znajdują się także i oryginalne, stare instrumenty.
Od dnia 17 listopada 1979 r. Planetarium zostało udostępnione społeczeństwu — na razie w niewielkim stopniu ze względu na prowadzone tam zajęcia ze studentami, co jest głównym zadaniem tej placówki. W okresie letnim, a więc w miesiącach wolnych od zajęć dydaktycznych w Uczelni, Planetarium zostanie szeroko udostępnione społeczeństwu w oparciu o Polskie Towarzystwo Miłośników Astronomii.
Oddział Gdański PTMA znalazł też w Planetarium swoją stałą siedzibę.
Z Planetarium WSM będą też mogły korzystać szkoły różnych typów, na mocy porozumienia zawartego pomiędzy kierownictwem tej Uczelni a Kuratorium Oświaty i Wychowania w Gdańsku.
Andrzej Lisicki

Urania 3/1980, str. 85-86, Obserwacje - Komunikat nr 10/79 Centralnej Sekcji Obserwatorów Słońca PTMA

Plamotwórcza aktywność Słońca w październiku w dalszym ciągu wzrastała. Przebieg cyklu wskazuje, że zbliża się okres maksimum aktywności Słońca. Wysokie liczby plamowe na początku i w środku października pod koniec miesiąca nieco zmalały. Średnia miesięczna względna liczba plamowa (month mean Wolf Number) za miesiąc październik 1979 r. - R == 171,8
W październiku na widocznej tarczy Słońca odnotowano powstanie 41 nowych grup plam słonecznych, w tym: jedna grupa bardzo duża (178°, +27°), 11 grup średniej wielkości oraz 29 grup małych. Szacunkowa średnia miesięczna powierzchnia plam (month mean Area of Sunspots) za miesiąc październik 1979 r. - S = 1954 • 10~6 pps
Wskaźnik zmienności plamowej cyklu (Solar Variability Index) do miesiąca kwietnia 1979 r. — Z = 11,6.
Średnia miesięczna konsekutywna liczba plamowa z 13 miesięcy za kwiecień 1979 r. - R = 138,6
Dzienne liczby plamowe (daily Wolf Number) za X 1979: 194, 172, 171, 149, 131, 152, 191, 189, 206, 192, 169, 185, 205, 219, 186, 204, 204, 218, 191, 208, 172, 157, 134, 149, 150, 141, 126, 133, 145, —, —.
Wykorzystano: 245 obserwacji 24 obserwatorów w 29 dniach obserwacyjnych. Obserwatorzy: J. Brylski, U. Bendel, R. Biernikowicz, T. Górski, T. Kalinowski, Z. Kieć, A. Lazar, D. Lis, S. Lis, L. Materniak, R. Miglus, A. Owczarek, E. Remmert, F. Rümmler, Z. Rzepka, M. Siemieniako, Z. Skórzewski, B. Szewczyk, J. Sztajnykier, M. Szulc, Ł. Szymańska, W. Szymański, P. Urbański, W. Zbłowski.
Dąbrowa Górnicza, 7 listopada 1979.
Wacław Szymański

Aneks: Szanowni Obserwatorowie Słońca! Zbliża się maksimum 21 cyklu aktywności Słońca. Ilość plam słonecznych stale się zwiększa, przekraczając w niektórych dniach liczbę 100. Notowanie grup i plam, i sporządzanie szkiców obserwacyjnych staje się coraz trudniejsze, bardziej czasochłonne i wymaga znacznego wysiłku i uwagi. Mam nadzieję, że Szanowni Obserwatorowie, mimo zwiększających się trudności, nadal prowadzić będą pełnowartościowe i dokładne obserwacje. Pamiętajmy, że Polskie Liczby Plamowe są na poziomie europejskim i służą wielu ośrodkom naukowym jako podstawowe dane do prac teoretycznych.

Urania 3/1980, str. 88, Obserwacje - Jasny bolid z 1 września 1979 r.

Przeloty jasnych bolidów są zjawiskiem dość rzadkim. Tegoroczne niebo było jednak dla obserwatorów meteorów bardzo łaskawe. Po niespodziance, jaką sprawiło nam 20 sierpnia grupą jasnych bolidów dziennych, wysłało w nasze skromne progi kolejnego „posłańca niebios” — bolid o jasności ok. —6m, który został zaobserwowany dnia 1 IX 1979 r. o godz. 22h30m TU przez członka Towarzystwa, p. Jerzego Ułanowicza z Ostrowca Świętokrzyskiego.
Zjawisko trwało ok. 10 sekund. Bolid posiadał jasną głowę barwy białej oraz „ogon z kolorowych iskier, jak z płonącego ogniska, porywanych ciepłym powietrzem” (z doniesienia p. J. Ułanowicza). W rejonie Ostrowca Świętokrzyskiego bolid był widoczny 15—20° nad horyzontem, na tle gwiazdozbiorów Ryb i Barana. „Na końcu lotu bolid rozsypał się na świecące kawałki” (J. U.).
Obserwacja p. Ułanowicza jest pełna i poprawna, a z mapki, którą wykonał można wyznaczyć tor bolidu na tle gwiazd. Do wyznaczenia radiantu bolidu potrzebna jest jednak tzw. obserwacja bazowa i dlatego apeluję do ewentualnych obserwatorów tego zjawiska o wyniki obserwacji które proszę kierować pod adresem przewodniczącego Sekcji Obserwacji Meteorów, p. Antoniego Stillera (ul. Ziołowa 46, 40-634 Katowice) lub niżej podpisanej (ul. Grochowa 3, 62-041 Puszczykówko).
Honorata Korpikiwicz

Urania 3/1980, str. 88-89, Obserwacje - Nowy krater meteorytowy we Fromborku?

O kraterze meteorytowym we Fromborku mieliśmy obszerną relację w numerze marcowym ubiegłorocznej Uranii. Dotyczy to depresji, znajdującej się o dwa kilometry na południe od Wzgórza Katedralnego we Fromborku, a która okazała się kraterem powstałym na skutek upadku ogromnego meteorytu. Latem 1979 r., podczas trwania I Seminarium Meteorowo-Meteorytowego, jeden z uczestników, członek naszego Towarzystwa p. Zbigniew Szczeszek zwrócił uwagę na jeszcze jedno ciekawe zagłębienie terenu, które — być może — jest także pochodzenia meteorytowego.
Depresja, o której mowa, znajduje się ok. 250 m na północ od centrum przebadanego krateru Frombork (nazwijmy go FROMBORK A) i jest kolistą niecką o średnicy ok. 17 metrów i głębokości ok. 2 metrów. Dno zagłębienia FROMBORK B jest suche i porośnięte kępą drzew, podobnie jak dno krateru FROMBORK A.
Pierwsze próbki gruntu z dna niecki wykazały zawartość pyłu meteorowego w ilości równej średniej zawartości pyłu w rejonie krateru FROMBORK A. Zwróćmy uwagę na ciekawy fakt, że oba zagłębienia leżą na linii północ-południe, który to kierunek pokrywa się z kierunkiem lotu meteorytu „Frombork”, wyznaczonym na podstawie badań rozkładu pyłu oraz kształtu krateru FROMBORK A. Można więc przypuszczać, że obydwa kratery powstały podczas spadku jednej bryły, która przed zderzeniem się z ziemią rozpadła się na dwa odłamki.
O ile krater FROMBORK A jest kraterem wybuchowym, o tyle FROMBORK B klasyfikuje się, ze względu na swe rozmiary, do kraterów uderzeniowych.
Czy depresja FROMBORK B jest kraterem meteorytowym ? Badania trwają. O ich wynikach poinformujemy Czytelników.
Honorata Korpikiwicz

Urania 3/1980, str. 110-112, Międzynarodowa sesja w planetarium lotów kosmicznych w Olsztynie

W dniach 11—13 października 1979 roku w Planetarium Lotów Kosmicznych w Olsztynie odbyła się międzynarodowa sesja popularnonaukowa na temat „Planetaria i ludowe obserwatoria astronomiczne ośrodkami popularyzacji i dydaktyki astronomii i astronautyki”, zorganizowana przez olsztyńskie Planetarium z okazji otwarcia swego Ludowego Obserwatorium Astronomicznego.
Zagranicznymi uczestnikami sesji byli przedstawiciele planetariów i ludowych obserwatoriów astronomicznych z krajów socjalistycznych: Związek Radziecki — Planetarium Moskiewskie oraz Muzeum Historii Kosmonautyki w Kałudze, Czechosłowacja — Obserwatorium i Planetarium w Pradze oraz Planetarium i Obserwatorium w Brnie, Niemiecka Republika Demokratyczna — Planetarium Lotów Kosmicznych w Cotbus, Bułgaria — Planetarium Lotów Kosmicznych i Obserwatorium w Smoljan. Z terenu kraju zaproszono do udziału w sesji przedstawicieli wszystkich polskich planetariów, przedstawicieli Polskiego Towarzystwa Miłośników Astronomii, Polskiego Towarzystwa Astronautycznego i Polskiego Towarzystwa Astronomicznego, członków Rady Naukowej olsztyńskiego Planetarium oraz inne osoby zajmujące się popularyzacją i nauczaniem astronomii. Z samego miasta Olsztyna zaproszono przedstawicieli wojewódzkich i miejskich władz partyjnych i administracyjnych oraz współpracujących z Planetarium instytucji i organizacji naukowych i oświatowych. Blisko połowa zaproszonych osób nie mogła z takich czy innych powodów uczestniczyć w obradach i ostatecznie w sesji wzięło udział 45 osób, w tym 8 gości zagranicznych.
W zamierzeniach organizatorów cel sesji był dwojaki — po pierwsze, uczestnicy spotkania mieli zapoznać się z działalnością planetariów i ludowych obserwatoriów astronomicznych istniejących w pięciu bratnich krajach, po drugie, miano dokonać wymiany doświadczeń zbieranych podczas codziennej, wieloletniej pracy w zakresie upowszechniania wiedzy astronomiczno-astronautycznej.
Realizacji pierwszego zadania służyły informacyjno-sprawozdawcze referaty wygłoszone w pierwszym dniu sesji przez K. Porcewskiego — „Działalność Planetarium Moskiewskiego i innych planetariów w Związku Radzieckim”, O. Hlada — „Ludowe obserwatoria astronomiczne w Czechosłowacji”, A. Rukla — „Planetarium Praskie i inne planetaria w Czechosłowacji”, A. Miissigganga — „Planetaria i ludowe obserwatoria w Niemieckiej Republice Demokratycznej”, T. Naczewy-Sbirkowej — „Planetaria i ludowe obserwatoria w Bułgarii”, J. Białej — „Działalność Planetarium Lotów Kosmicznych w Olsztynie”, Z. Gałęckiego — „Program docelowej działalności Ludowego Obserwatorium w Olsztynie”, H. Chrupały — „Działalność Planetarium Śląskiego w Chorzowie”, K. Schillinga — „Działalność planetariów polskich ” i M. Mazura — „Popularyzacja docelowej działalności Towarzystw a Miłośników Astronomii”.
Realizacji drugiego zadania służyło pięciogodzinne forum dyskusyjne, które odbyło się w trzecim dniu sesji. Przebiegało ono pod hasłem „O wyższy poziom popularyzacji astronomii i astronautyki”, poprzedzone było w prowadzającym referatem K. Rudnickiego — „Potrzeba popularyzacji astronomii i astronautyki” i miało charakter swobodnej wymiany poglądów na wszystkie tematy interesujące uczestników dyskusji. Z gości zagranicznych zabierali głos O. Hlad (Praga), J. Kohout (Brno), E. Kuzin (Kaługa), A. MiAssiggang (Cottbus), T. Naczewa-Sbirkowa (Smoljan), K. Porcewski (Moskwa), A. Riikl (Praga), zaś z uczestników krajowych między innym i H. Chrupała, A. Lisicki, S. Lubertowicz, M. Mazur, L. Newelski, S. Oszczak, M. Pańków, T. Rostański, K. Rudnicki, K. Schilling, O. Wołczek.
W drugim dniu sesji część uczestników wzięła udział w wycieczce do Lidzbarka Warmińskiego i Fromborka, zaś członkowie Rady Naukowej radzili nad przyszłą działalnością olsztyńskiego Planetarium Lotów Kosmicznych i Ludowego Obserwatorium Astronomicznego oraz spotkali się z miłośnikami astronomii. Kulminacyjnym akcentem sesji była uroczystość otwarcia Obserwatorium, co odbyło się w godzinach wieczornych dnia 13 październik a 1979 roku.
W krótkim sprawozdaniu nie sposób dokonać pobieżnego chociażby streszczenia wygłoszonych podczas sesji referatów czy omówienia dyskusji — całość materiałów będzie wydana i udostępniona zainteresowanym. W tej chwili warto natomiast zapoznać się z kilkoma liczbami, obrazującymi to, jaką bazę materialną ma popularyzacja i nauczanie astronomii i astronautyki w reprezentowanych na sesji państwach. Pod pojęciem „bazy materialnej” rozumie się w tym przypadku właśnie planetaria i ludowe obserwatoria astronomiczne, bo z racji dysponowania odpowiednim wyposażeniem technicznym, placówki te mogą prowadzić kompleksowe i poglądowe, a przez to nadzwyczaj efektywne upowszechnianie wiedzy o Wszechświecie wśród najszerszych kręgów społeczeństwa. A oto stan posiadania poszczególnych krajów:

Bułgaria. 5 planetariów, w tym 4 małe i 1 typu „lotów kosmicznych" oraz 7 ludowych obserwatoriów, w tym 5 związanych z odpowiednimi planetariami. W trakcie budowy znajduje się kilka dalszych planetariów i obserwatoriów, a jeszcze kilka następnych jest na etapie projektowania.

Czechosłowacja. 5 planetariów, w tym 1 duże i 4 małe oraz 42 ludowe obserwatoria z łączną ilością 60 punktów obserwacyjnych, wyposażonych w 35 dużych teleskopów (refraktory ponad 15 cm i reflektory ponad 25 cm) i około 100 mniejszych instrumentów.

Niemiecka Republika Demokratyczna. 30 planetariów, w tym 1 duże i 2 typu „lotów kosmicznych”. Przy każdym planetarium istnieje obserwatorium, a kilka obserwatoriów jest jeszcze w miejscowościach nie posiadających planetariów. Większość obserwatoriów jest wyposażona w pół-zawodowy instrument — Coude refraktor Zeissa 150/2250. Prócz tego, każda szkoła posiada minimum jeden szkolny teleskop Zeissa, zakupiony z centralnego funduszu ministerstwa oświaty.

Polska. 6 planetariów, w tym 1 duże i 1 typu „lotów kosmicznych” oraz 4 obserwatoria, w tym 3 przy planetariach.

Związek Radziecki. 60 planetariów, w tym 1 duże automatyczne, 3 duże „normalne” i 2 typu „lotów kosmicznych”. Niemal przy każdym planetarium istnieje tzw. „placyk astronomiczny”, wyposażony m. in. w mniejszy lub większy teleskop do pokazów i obserwacji nieba.

Z zestawienia powyższego wynika, iż w naszym kraju upowszechnianie wiedzy o Wszechświecie ma niestety najszczuplejszą bazę. Jeszcze wyraźniej widać to, gdy podane liczby bezwzględne odniesiemy do liczby mieszkańców poszczególnych państw. I tak w Polsce, jedno planetarium lub obserwatorium przypada na około 3,5 miliona mieszkańców, w Bułgarii na około 700 tysięcy, a w Czechosłowacji i NRD na około 300 tysięcy.
Zagraniczni uczestnicy sesji podkreślali, że głównym zadaniem ich planetariów i obserwatoriów jest uczestniczenie w procesie nauczania astronomii w szkołach. W NRD dla przykładu, niemal wszystkie planetaria i obserwatoria powstały po roku 1959, tzn. po wprowadzeniu astronomii jako oddzielnego przedmiotu nauczania w szkole średniej. Na pytanie jak wygląda to w Polsce, można było zgodnie z prawdą odpowiedzieć, iż astronomia jako odrębny przedmiot została u nas wprowadzona do szkół licealnych już w roku 1950, ale nie zrobiono praktycznie nic, aby stworzyć odpowiednią bazę techniczną do jej nauczania. Zaś w najbliższych latach, zbyt mała liczba planetariów i obserwatoriów przestanie być u nas problemem, bo w programie nowej powszechnej szkoły 10-letniej nie będzie po prostu astronomii jako odrębnego przedmiotu.
Olsztyńska sesja była pierwszym tego typu spotkaniem przedstawicieli planetariów i ludowych obserwatoriów z krajów socjalistycznych. Z pewnością nie będzie jednak ostatnim, bo uczestnicy sesji zgodnie stwierdzili potrzebę stałej, systematycznej wymiany doświadczeń merytorycznych, technicznych i organizacyjnych z zakresu upowszechniania osiągnięć najstarszej nauki jaką jest astronomia i najmłodszej dziedziny ludzkiej działalności jak ą jest astronautyka.
Kazimierz Schilling — Olsztyn

Urania 4/1980, str. 112-115, X OGÓLNOPOLSKI ZJAZD OBSERWATORÓW SŁOŃCA i IX SESJA ASTRONOMICZNA W DĄBROWIE GÓRNICZEJ

Wacław Szymański — Dąbrowa Górnicza

X OGÓLNOPOLSKI ZJAZD OBSERWATORÓW SŁOŃCA i IX SESJA ASTRONOMICZNA W DĄBROWIE GÓRNICZEJ (6—7 października 1979 r.)

Polscy obserwatorowie Słońca zjechali się po raz dziesiąty w gościnnym Pałacu Kultury Zagłębia w Dąbrowie Górniczej oraz w Słonecznym Obserwatorium Astronomicznym w Zarkach-Letnisku. Tematem Zjazdu było dokonanie przeglądu działalności tej największej akcji niezawodowych astronomów w Polsce.

Zjazd zorganizowano staraniem Dąbrowskiego Oddziału PTMA, Wydziału Kultury Urzędu Miejskiego w Dąbrowie Górniczej oraz Dyrekcji Pałacu Kultury Zagłębia.

Na Zjazd przybyli: Prezes Zarządu Głównego PTMA Maciej Mazur, wiceprezes prof. dr. Roman Janiczek, przewodniczący Głównej Rady Naukowej prof, dr Bohdan Kiełczewski, dyrektor Pałacu Kultury Zagłębia mgr Maria Kuśmirek oraz przedstawiciele świata nauki, prasy i grona nauczycielskiego. W Zjeździe wzięło udział 18 czynnych obserwatorów Słońca: Ryszard Biernikowicz, Stanisław Bitner, Jan Brylski, Tomasz Górski, Tadeusz Kalinowski, Zbigniew Kieć, Alojzy Lazar, Dariusz Lis, Lesław Materniak, Ryszard Miglus, Michał Siemieniako, Zenon Skórzewski, Jan Sztajnykier, Łucja Szymańska, Wacław Szymański, Piotr Urbański, Zbigniew Ziółkowski, Władysław Zbłowski, poza tym — kilkunastu członków PTMA. Ogółem 46 osób.

Zjazd otworzyła mgr Maria Kuśmirek. W swym przemówieniu wskazała na duży wkład pracy Obserwatorów Słońca oraz Członków Dąbrowskiego Oddziału PTMA, którego działalność odgrywa znaczną rolę w życiu kultura lnym miasta i zyskała uznanie Władz.

Następnym mówcą był prezes Dąbrowskiego Oddziału PTMA i przewodniczący Centralnej Sekcji Obserwatorów Słońca Wacław Szymański, który przypomniał, że systematyczne obserwacje Słońca w Polsce rozpoczęto w roku 1951 z inicjatywy prof. dra Jana Mergentalera. Znaczny rozwój i poszerzenie działalności grupy obserwatorów nastąpiły w ostatnich pięciu latach. Zwiększyła się ilość obserwacji, a ilość obserwatorów wzrosła dwukrotnie. Wprowadzono jednolite druki do sporządzania miesięcznych zestawień. Opracowano 67 miesięcznych komunikatów o przebiegu plamotwórczej aktywności Słońca i w ilości ok. 5 000 egz. wysłano do instytucji, ośrodków naukowych, obserwatorów, prasy i osób zainteresowanych w kraju i zagranicą.

Opracowano nową, bardziej dokładną metodę obserwacji oraz nowy sposób opracowania. Polskie Liczby Plamowe są bardziej jednoznaczne, mniej zależne od czynników subiektywnych i niezależne od liczb plamowych zuryskich, chociaż dają wyniki na poziomie obserwacji Rudolfa Wolfa i dadzą się dowiązywać do ciągu liczb plamowych zurychskich.

Nawiązano kontakty z kilkoma ośrodkami astronomicznymi za granicą (RFN, NRD, Berlin Zachodni, Austria, Estońska SRR i Węgierska R. L.).

Prowadzenie Zjazdu objął dr Jerzy Włodarczyk z Instytutu Meteorologii i Gospodarki Wodnej w Katowicach, udzielając głosu prezesowi Zarządu Głównego PTMA. Prezes Maciej Mazur pogratulował Obserwatorom Słońca pięknych wyników i zwrócił uwagę na wysoki poziom wyników obserwacji, które podniosły ich wartość naukową. Następnie dokonał dekoracji zasłużonych członków działaczy Dąbrowskiego Oddziału PTMA odznaczeniami naszego Towarzystwa.

Złotą Honorową Odznaką PTMA udekorowani zostali: Łucja Szymańska — Członek Założyciel Oddziału i długoletni obserwator Słońca, jedyna w Polsce kobieta z 15-letnim stażam obserwacji plam i pochodni słonecznych; Jan Brylski — wiceprezes Zarządu Oddziału, systematyczny obserwator, współinicjator zorganizowania Centralnej Sekcji Obserwatorów Słońca.

Srebrną Honorową Odznakę PTMA otrzymali: Ks. Władysław Zbłowski , Michał Siemieniako, inż. Zbigniew Kieć — zasłużeni działacze Oddziału i obserwatorowie Słońca.

Pierwszym prelegentem w roboczej części Zjazdu był prof. dr Bohdan Kiełczewski z Akademii Rolniczej w Poznaniu. Omówił różne aspekty wpływu aktywności Słońca na zjawiska abiotyczne i biotyczne na Ziemi i w atmosferze, korelację masowych pojawów szkodników rolnych i leśnych oraz zbiory miodu z cyklicznością plam słonecznych, a także wpływ rozbłysków na umieralność w Poznaniu. Prelegent sugeruje potrzebę prowadzenia zespołowych badań w oparciu o komunikaty C.S.O.S. PTMA przy próbie komputerowej ich interpretacji.

Dr Jan Bochenek, ordynator Oddziału Neurologicznego Zespołu Opieki Zdrowotnej w Dąbrowie Górniczej, w referacie pt. „Próba oceny działania plam słonecznych na schorzenia układu naczyniowego” porównał ilość zachorowań na zawały serca i udary mózgu z aktywnością Słońca wyrażoną w liczbach Wolfa (statystyka z la t 1976— 1979), ilustrując to wykresami. Odczyt pt. „Wpływ aktywności Słońca na zjawiska hydrologiczn o meteorologiczne”, wygłosił mgr Czesław Szczegielniak z Akademii Rolniczej w Poznaniu; odczyt opracował prelegent wspólnie z dr Jerzym Włodarczykiem i mgr Grzegorzem Strychaczem z Instytutu Meteorologii i Gospodarki Wodnej w Katowicach.

Po przerwie obiadowej wygłoszono następujące odczyty: mgr Jacek Oleksyn pt. „Wpływ aktywności na przyrost drzew (opracowany wspólnie z dr Ryszardem Chałupką — obaj z Instytutu Dendrologii w Kórniku), ilustrowany załączonym wykresem, dotyczącym przyrostu grubości sosny zwyczajnej w Puazczy Niepołomickiej. Zademonstrowano tzw. „szwedzki świder” — przyrząd, który pozwala otrzymać grubość kolejnych rocznych przyrostów drzew nie niszcząc samego drzewa. Mgr Edward Jarosz z Inst. M. i G. W. w Katowicach omówił w kolejnym odczycie zagadnienie wpływu aktywności Słońca na zanieczyszczenie atmosfery. Ostatnim odczytem był wygłoszony przez Wacława Szymańskiego, dotyczący zagadnienia aktywności Słońca, przejawów tej aktywności w postaci plam i pochodni fotosferycznych; prelegent wyjaśnił znaczenie liczb plamowych (liczb Wolfa) jako względnej miary aktywności Słońca.

O godz. 18-tej uczestnicy Zjazdu udali się autokarem zamówionym przez Pałac Kultury Zagłębia do Żarek-Letniska, gdzie zamówione były wygodne noclegi i kolacja. Drugi dzień Zjazdu odbył się w Słonecznym Obserwatorium Astronomicznym w Żarkach-Letnisku. Rozpoczęło go zwiedzanie Obserwatorium, po którym przeprowadzono serię obserwacji (pokazowych, następnie grupowo-porównawczych) Słońca. Celem ich było przekonanie się, jakie wyniki otrzymują różni obserwatorowie przy posługiwaniu się tą samą standardową lunetą. Wszyscy zaobserwowali po 11 grup plam, jednak ilości odnotowanych plam nieco się różniły (odnotowano 195, 173, 196, 155, 230, 179, 195). Najwyższy wynik (230) miał młody obserwator o wyjątkowo ostrym wzroku, natomiast najniższy (155) — obserwator starszy wiekiem ze wzrokiem wyraźnie osłabionym.

Urozmaiceniem w czasie obrad była filiżanka kawy o godz. 11.30, ugotowanej „przez Słońce” (w piecu słonecznym konstrukcji Wacława Szymańskiego), po czym Wacław Szymański wygłosił referat „Polskie Liczby Plamowe”, w którym przedstawił podstawowe zasady tworzenia systemu Polskich Liczb Plamowych: stosowanie jednakowych przyrządów oraz zasady sprawdzalności obserwacji. Autor proponuje obliczanie liczb plamowych tylko z ilości plam do odpowiedniej wielkości, dzięki czemu będą one na poziomie obserwacji Rudolfa Wolfa. Jest to możliwe przy zastosowaniu standartowych lunet, jak refraktor z obiektywem acliromatycznym Zeissa 63/840 mm. Natomiast sprawdzalność można uzyskać przez sporządzanie odpowiednio zorientowanych i oznakowanych szkiców obserwacyjnych. Zrozumiałe więc stają się wysokie wymagania stawiane obserwatorom przy obserwacjach zliczeniowych plam.

Po odczycie wywiązała się dyskusja, w której m. in. dr Jerzy Włodarczyk zakomunikował, że w Inst. M. i G. W. używane są identyczne przyrządy, np. deszczomierze standardowe. Po przerwie obiadowej trwała dyskusja w atmosferze towarzyskiej przy czarnej kawie. Omówiono m. in. możliwości nabycia jednolitych przyrządów obserwacyjnych w NRD (indywidualnie).

Dyskusję podsumował dr Jerzy Włodarczyk, zwracając uwagę, że podobna dyskusja, przy udziale różnych dyscyplin naukowych — jak astronomia, meteorologia, hydrologia, biologia, dendrologia i medycyna — organizowana jest w Polsce po raz pierwszy. Prof. dr Bohdan Kiełczewski wypowiedział się za prowadzeniem dalszych badań, tym bardziej, że mamy już ośrodek obserwacyjny dostarczający dokładnych informacji o stanie i przebiegu plamotwórczej aktywności Słońca, jakim jest Centralna Sekcja Obserwatorów Słońca.

Pozostaje mi jeszcze przyjemność serdecznie podziękować wszystkim Uczestnikom za przybycie i udział w obradach Zjazdu, osobno serdeczne podziękowanie składam Pani mgr Marii Kuśmirek, dyrektorowi Pałacu Kultury Zagłębia za pomoc finansową i organizacyjną.