1956

Z Archiwum historyczne PTMA
Skocz do: nawigacji, wyszukiwania

Urania 1/1956, str.20-22, Kronika P.T.M.A. - Doroczny Zjazd Delegatów w Toruniu

W Toruniu dnia 12 czerwca br. odbył się w salach Starego Ratusza doroczny Walny Zjazd Delegatów Kół PTMA, na który przybyło 119 delegatów.
W krótkim zagajeniu ustępujący prezes Zarządu Głównego mgr inż. W. Kucharski, otworzył Zjazd, a prezes miejscowego Koła prof. J. Szyc w ciepłych słowach jako gospodarz Zjazdu powitał zebranych gości i przedstawicieli władz oraz przybyłych delegatów. Przemawiali nadto: w imieniu miejscowych władz partyjnych: Ob. K. Ejdowski, w imieniu Toruńskiego Towarzystwa Naukowego prof. dr Dziewulik i, życząc Zjazdowi owocnych wyników. Po odczytaniu i przyjęciu protokołu zeszłorocznego Zjazdu przewodniczący udzielił głosu A. Gotubiewowi, członkowi krakowskiego Koła, który wygłosił referat na temat "Wychowawcze zadanie astronomii". Zebrani hucznymi oklaskami podziękowali referentowi za pięknie pomyślane i wygłoszone przemówienie.
W części sprawozdawczej prezes Zarządu Głównego scharakteryzował najpierw ogólny rozwój Towarzystwa, który cechuje się nieustanną dynamiką, co pozwala utrzymywać Towarzystwo na poziomie najliczniejszego spośród polskich towarzystw naukowych. Mówca dziękuje wszystkim członkom zgrupowanym w terenowych ko'ach za ich udział w pracach Towarzystwa, albowi,em pomyślny jego rozwój nie jest wynikiem jedynie pracy Zarządu Głównego, przeciwnie, sprawozdania kół wykazują, jak wytrwale i harmonijnie pracuje znaczny ogól członków Towarzystwa na swoich placówkach. Oglądane w 1954 r. całkowite zaćmienie Słońca w suwalskim zakątku państwa, zaś częściowe na całym pozostałym jego obszarze było silną pobudką do podjęcia najpierw prac przygotowawczych, a później obserwacyjnych. O zainteresowaniu przebiegiem zjawiska świadczy najlepiej ogromna sprawozdawcza korespondencja, poparta licznymi fotograficznymi zdjęciami, jaka nadchodziła do Zarządu Głównego. Zbliżające się zaćmienie Słońca było doskonałą okazją do publicznego wystąpienia całego Towarzystwa i okazania jego wpływu i sprawnej organizacji. W przeciągu niepełnych czternastu dni Zarząd Główny rozesłał 167.000 egzemplarzy komunikatu o nadchodzącym zaćmieniu, który otrzymały wszystkie szkoły podstawowe i licealne, a także pedagogiczne i zawodowe wszelkich specjalności, wszystkie gminy i gromady w całym państwie, wszystkie prezydia rad narodowych, wszystkie urzędy parafialne we wszystkich diecezjach -z prośbą o wywieszenie ich na widocznym miejscu, a także o odczytanie komunikatu na liczniejszych zebraniach. Stwierdziliśmy dowodnie, że w większości wypadków zastosowano się do naszej prośby. Nic więc dziwnego, iż rok sprawozdawczy 1954 uznać należy za rok najpomyślniejszego rozwoju w dotychczasowych dziejach Towarzystwa. Pracą swoją Towarzystwo zdobyło serca członków i zyskało ich uznanie, świadczy o tym regularny wpływ składek członkowskich do kasy Towarzystwa i żywe kontrolowanie terminowego ukazywania się "Uranii". Widać, że członków doceniają wartość usług Towarzystwa, jakie ono nieustannie im świadczy i wywdzięczają się mu pod postacią przesyłanych składek rocznych na rok 1954 suma wszystkich składek członków zwyczajnych i kandydatów przewidywana była na sumę 55 400 zł, gdy tymczasem w rzeczywistości osiągnęliśmy kwotę 57 897,55 zł. Jakiekolwiek zakłócenie w doręczeniu członkom naszego organu, nie spowodowane z naszej winy, wywołuje natychmiast telefoniczną lub listowną reakcję ze strony zniecierpliwionych członków. Za taką niecierpliwość i za punktualne nadsyłanie składek mówca wyraził ogółowi członków serdeczne podziękowanie.
Sprawozdawca w swoich wywodach nie ukrywał, że wśród komórek organizacyjnych Towarzystwa, jakimi są terenowe kola, jedne są silniejsze, drugie są słabsze. Należy jednak pamiętać, że pracę samokształceniową prowadzą tylko ludzie, a nie maszyny, a na wykonanie tej pracy ludzie ci muszą mieć czas wolny od zajęć zawodowych. Tego potrzebnego czasu wolnego ludzie dzisiejsi mają bardzo mało, pochlania ich bowiem dodatkowa praca zawodowa, czsysto zarobkowa, gonienie za równowagą domowego budżetu. W drobnym stopniu skuteczną radę na to zjawisko znajdujemy w budżecie Towarzystwa, który równoważymy poważną dotacją Polskiej Akademii Nauk. Mówca w treściwych słowach podziękował władzom Akademii za skuteczną pomoc finansową, a zebrani delegaci przez powstanie i gorące oklaski wyrazili swoją solidarność ze słowami sprawozdawcy.
Liczba członków Towarzystwa osiągnęła z końcem 1954 r. cyfrę 5655 osób zgrupowanych w 21 kołach członków zwyczajnych i w 97 kółkach szkolnych członków kandydatów. Praca samokształceniowa polega na organizowaniu zebrań miesięcznych, połączonych z referatem i dyskusją (446 zebrań w ciągu roku), następnie na pokazach gwiaździstego nieba przy użyciu lunety (273 wieczorów). Liczba narzędzi obserwacyjnych stale wzrasta; uzupełniają ją amatorskie lunety, których budowy uczy się na osobnych kursach szkoleniowych. Pokazy nieba gromadzą z reguły sporą liczbę uczestników, których było 31586 w ciągu roku sprawozdawczego.
Nieubłagana śmierć szczerbi w każdym roku szeregi starszych członków Towarzystwa. W roku minionym odeszli od nas członkowie: prof. T. Banachiewicz, którego śmierć stanowi lukę niezastąpioną w szeregach fachowych pracowników. Towarzystwo poniosło stratę dwóch członków komisji rewizyjnej, a to przez zgon prof. dra T. Reymana i dra J. Ryznera, nadto zmarł R. Peczenik, najstarszy członek Towarzystwa od chwili jego założenia w 1921 r. Zebrani uczcili pamięć zmarłych przez powstanie i minutową ciszę.
Po ogólnej charakterystyce przebiegających wypadków, jaką przeprowadził prezes W. Kucharski, następowały kolejne bardziej szczegółowe sprawozdania delegatów pojedynczych kół, które nieraz wywoływały interpelacje i dyskusje. Zakończeniem sprawozdań było uchwalenie wniosku komisji rewizyjnej o udzielenie absolutorium ustępującemu Zarządowi za jego gospodarkę w okresie sprawozdawczym.
Podczas przerwy obiadowej zebrani delegaci złożyli od Zarządu Głównego wieniec u stóp pomnika M. Kopernika w Toruniu na Starym Rynku.
Zarządzone wybory władz Towarzystwa powołały na prezesa Zarządu Głównego mgra inż. Władysława Kucharskiego, któremu przy okazji szóstego wyboru na to stanowisko urządzili zebrani skromną owację, wręczając mu wiązankę kwiatów. Na członków Zarządu Głównego powołano jednomyślnie: prof dra I. Adamczewskiegoo z Gdańska, doc. mgra inż T. Adamskiego z Oświęcimia, prof. A. Barbackiego z Nowego Sącza, mgra inż K. Czetyrboka z Warszawy, dra J . Gadomskiego z Warszawy, mgra inż. R. Janiczka z Bytomia, mgra inż. W. Kołomyjskiego z Krakowa, prof. dra Mergentalera z Wrocławia, mgra inż. Z. Popławskiego z Krakowa oraz doc. dra A. Zakiego z Krakowa.
Do komisji rewizyjnej powołano: dra G. Leńczyka, dyr. B. Lullkę i mgra A. Łaszczyńskiego.
Po zakończeniu obrad Zjazdu wszyscy uczestnicy zebrania obdarowani zostali przez członków toruńskiego kola tradycyjnymi piernikami toruńskmi, upieczonymi w starych autentycznych formach, przedstawiających historyczne postacie dawnych królów polskich.
K.W.

Urania 6/1956, str.192, Kronika P.T.M.A. - Robocza konferencja obserwatorów Słońca we Wrocławiu

W dniu 7.IV.1956 r. odbył się we Wrocławiu zjazd obserwatorów Słońca, organizowany przez PTMA z inicjatywy prof. dr J. Mergentalera. Na zjazd przybyło 20 osób. Przed rozpoczęciem obrad uczestnicy zjazdu zapoznali się z instrumentarium Obserwatorium Astronomicznego Uniwersytetu Wrocławskiego.
W przemówieniu powitalnym prof. dr E. Rybka podkreślił, że niesłuszny jest podział na dwie kategorie astronomów: zawodowców i amatorów. Wszyscy - powiedział mówca - jesteśmy miłośnikami astronomii, gdyż pracujemy z miłości dla tej pięknej nauki.
Obradom przewodniczył prezes PTMA, mgr inż. W. Kucharski.
Profesor Mergentaler w obszernym referacie omówił przejawy aktywności Słońca, które mogą być badane przez amatorów. Mówca wymienił tu kolejno: plamy słoneczne (liczby Wolfa, położenie i powierzchnia plam), pochodnie i granulacje. Wiele miejsca poświęcił prelegent na omówienie nowej dziedziny obserwacji - fotometrii plam, przyczym zademonstrował dwa typy fotometrów (polaryzacyjny i klinowy) skonstruowane w Obserwatorium Wrocławskim.
Następnie poszczególni obserwatorzy składali sprawozdania ze swych prac. Głos zabrali w kolejności: L. Wohlfeil - Gdańsk , A. Barbacki - Nowy Sącz , W. Szymański - Dąbrowa Górnicza, A. Wróblewski - Warszawa, B. Szczepkowski - Warszawa, W. Jodłowski - Warszawa, A. Marks - Warszawa, W. Lisiak - Poznań, K. Sułasiński - Łódź, T. Kalinowski - Myślenice.
Ze sprawozdań wynika, iż największą ilość obserwacji wykonuje p . Barbacki. Ciekawe były wypowiedzi: p. Kalinowskiego, który stwierdził wpływ aktywności Słońca na ilość wytwarzanego przez pszczoły miodu, oraz inż. Marksa, który zaproponował nową prostą metodę dokładnego wyznaczania położenia plam słonecznych.
W dyskusji, która wywiązała się po sprawozdaniach zabrał głos między innymi dr J. Pagaczewski, który zaproponował prowadzenie statystyki plam widocznych gołym okiem, oraz zwrócił uwagę na możliwość zastosowania reflektorów z niesrebrzonymi lustrami do obserwacji Słońca.
W podsumowaniu dyskusji ustalono schemat przesyłania do Wrocławia wyników obserwacji.
Na marginesie obrad zjazdu wywiązała się ożywiona dyskusja na temat organizacji innych obserwacji, a także na temat proponowanego przez inż. Marksa wprowadzenia do "Uranii" działu "Poradnik Obserwatora", obejmującego całokształt możliwości obserwacyjnych "amatora", między innymi obserwacje gwiazd zmiennych i meteorów. Jednocześnie projektodawca zaproponował wprowadzenie kolegialnego redagowania tego działu.
Konferencję zakończyło przemówienie prof. Mergentalera, w którym mówca życzył obserwatorom owocnej pracy.