1955: Różnice pomiędzy wersjami
(Utworzono nową stronę "==Urania 3/1955, str. 88-92, Kronika P.T.M.A.== '''Komunikat Zarządu Głównego P. T. M. A.'''<br> Zarząd Główny P. T. M. A. już w listopadowym zeszycie Uranii, z ...") |
(Brak różnic)
|
Wersja z 11:49, 23 cze 2015
Urania 3/1955, str. 88-92, Kronika P.T.M.A.
Komunikat Zarządu Głównego P. T. M. A.
Zarząd Główny P. T. M. A. już w listopadowym zeszycie Uranii, z 1954 r., doniósł ogółowi członków o zamierzonym przejęciu, w 1955 r., wydawania naszego pisma przez Państwowe Wydawnictwa Naukowe (P. W. N.) w Warszawie. Fakt ten w niczym nie zmienia istniejących dotychczas wewnętrznych stosunków i Urania nadal pozostaje organem naszego Towarzystwa; zmienił się jedynie finansowy stosunek, który objaśniliśmy we wspomnianym Komunikacie.
Nie było jeszcze wówczas zadecydowane, gdzie pozostanie siedziba redakcji pisma, oraz kto będzie ją prowadzić. Donosimy obecnie naszym czytelnikom, iż redakcja Uranii przenosi się do Warszawy i mieścić się będzie przy Alejach Ujazdowskich Nr 4. Obowiązki naczelnego redaktora przejął dr. Konrad Rudnicki, autor licznych artykułów w naszym piśmie, cechujących się zawsze świetną formą stylistyczną, przy zachowaniu gruntownej treści naukowej. Rolę łącznika pomiędzy pracami redakcji a ogółem członków T-wa, spełniać będzie prezes Zarządu Głównego P.T.M.A., mgr inż. Władysław Ku c h ar ski. We wszystkich sprawach związanych z redagowaniem pisma należy się zwracać do warszawskiej redakcji, natomiast w sprawach prenumeraty i administracji pisma kierować się należy do Zarządu Głównego P.T.M.A. w Krakowie, przy ul. św. Tomasza 30, jak to dotychczas obowiązywało.
Z chwilą ułożenia się wyżej podanych stosunków, zauważą czytelnicy, że prof. dr Stefan Piotrowski opuścił stanowisko redaktora Uranii, które piastował od stycznia 1950 r. Dla Zarządu Głównego przyjęcie rezygnacji prof. Piotrowskiego było ciężkim przeżyciem i nie tak łatwo oswoiliśmy się z tą trudną koniecznością. Zmianę powyższą wywołało przyjęcie przez prof. Piotrowskiego odpowiedzialnego stanowiska dziekana wydziału matematyczno-fizycznego w Uniwersytecie Warszawskim, co zajmuje Mu cały wolny czas, jaki przeznaczał dla Uranii. Ulegając tej smutnej konieczności, Zarząd Główny T-wa, przyjął wniesioną rezygnację i wyraził przy tej sposobności szczery żal, wywołany utratą wzorowego kierownika naszego organu i zasłużonego pracownika, który zdołał szczęśliwie zrealizować powzięty wspólnie z Zarządem Głównym plan przemienienia kwartalnika, jakim była Urania do lipca 1950 r., w dwumiesięcznik, a następnie od stycznia 1952 r. - w miesięcznik.
Cechowała Go zawsze sumienność i punktualność w spełnianiu przyjętych obowiązków, obok niezwykłej wytrwałości w pokonywaniu piętrzących się nieraz trudności. Wspomnienie tej harmonijnej pracy z Zarządem Głównym nasuwa nam na usta słowa serdecznej podzięki, albowiem praca ta rodziła trwałe owoce, jakimi się szczyci nasze T-wo.
Zachowujemy też we wdzięcznej pamięci współpracę byłych członków Komitetu redakcyjnego, w składzie dr Jan Gadomski, dr Janusz Pagaczewski i mgr Władysław Tęcza, którym również należą się słowa podziękowania. Osobno dziękujemy mgr. Adamowi Strzałkowskiemu, autorowi gruntownych artykułów uranijnych z dziedziny astrofizyki, który pełnił zastępczo przez pół roku obowiązki redaktora, gdy prof. Piotrowski na stałe opuścił już Kraków.
Wrocławskie Koło P.T.M.A. otrzymało do użytku od tamtejszego uniwersyteckiego obserwatorium astronomicznego aparat projekcyjny, zwany pospolicie "planetarium", mimo iż zakres jego użytkowania nie ogranicza się tylko do odtwarzania biegu samych planet, ale i gwiazd. Miejscowe władze administracyjne odstąpiły T-wu na urządzanie seansów planetarnych drobną część obszernej Hali Ludowej, przeznaczonej w całości dla masowych imprez wszelkiego rodzaju. Założenie takie powodowało zmienność i niestałość odstąpionej nam części, co znowu pociągało nieraz marnowanie włożonych przez nas wkładów inwestycyjnych, a z reguły zakłócało ustalony bieg pracy popularyzatorskiej.
Taki stan domagał się radykalnego rozstrzygnięcia, przeto Koło nasze podkreślało we wnoszonych memoriałach konieczność zmiany istniejącego porządku, aż ostatecznie podjęło inicjatywę wybudowania osobnego i celowego pomieszczenia dla planetarium, które w przyszłości połączyłoby się w jedną całość z Ludowym Obserwatorium Astronomicznym. Do solidarnej w tym kierunku akcji przystąpił także wojewódzki oddział T. W. P. i dnia 24 stycznia br. odbyło się we Wrocławiu zebranie wszystkich zainteresowanych czynników, które winny współdziałać przy realizacji zamierzonej akcji. Towarzystwo nasze reprezentował na tym zebraniu prezes Zarządu Głównego mgr inż. Władysław Kucharski, oraz główny inicjator rzuconej myśli inż. Aleksander Szafkowski, prezes miejscowego Koła P.T.M.A. Atmosfera zebrania była jednolicie zgodna co do wartości i celowości samego przedsięwzięcia i wolno wnioskować, że podjęte zamierzenia
widoki pełnej realizacji. Zarząd Główny P.T.M.A oświadczył gotowość przyjęcia na siebie pewnej części wydatków połączonych z instrumentalnym wyposażeniem nowej instytucji, zaś prezes inż. Szafkowski zaofiarował swoją pracę przy ustalaniu lokalizacji i dokumentacji technicznej projektowanego budynku.
Gwarancją powodzenia omówionego zamierzenia jest szczera życzliwość decydujących czynników dla rzuconej myśli, która winna już w bieżącym roku przybrać pierwsze realne kształty.
W dniu 26 stycznia br. odbyło się w Raciborzu (wojew. opolskie) zebranie miejscowych członków P.T.M.A., a to celem zorganizowania terenowego Koła naszego T-wa. Na zebranie przybył delegat Zarządu Głównego, prezes T-wa mgr inż. Wł. Kucharski, który przy tej sposobności wygłosił referat na temat roli i zasług miłośników astronomii w rozwoju tej nauki. Zebranie powzięło uchwałę o powołaniu do życia autonomicznego Koła i dokonało wyboru tymczasowego Zarządu.
Prezesem wybrano prof. Brunona Strzałkę, wiceprezesem kier. Stefana Maślankę, sekretarzem Tadeusza Wilusza, skarbnikiem Rozalię Szewczyk, na członków Zarządu Franciszka Zontka i dra Janusza Pagaczcwskiego.
Delegat Zarządu Głównego, życząc nowej placówce P.T.M.A jak najlepszych wyników w podjętej pracy samokształceniowej, przyrzekł nie tylko normalną pomoc, jaką otrzymują nasze placówki, ale także wyjątkowe uposażenie w postaci lunety.
Obok Koła zwyczajnych członków T-wa, zapowiedziano zorganizowanie, wysiłkiem miejscowych sił, dwóch Kółek członków-kandydatów spośród tamtejszych szkół stopnia licealnego.
Ruch samokształceniowy na polu astronomii, połączony z usiłowaniami amatorskiej budowy zwierciadlanych teleskopów-lunet, rozwija się ze wzrastającym tempem. Piękne wyniki osiągają pojedyncze jednostki, niemniej jednak takie same rezultaty przynoszą prawo zespołowe Szkolnych Kółek Astronomicznych; jest to zasługą opiekunów tych Kółek, rekrutujących się wyłącznie spośród grona nauczycielskiego danej szkoły. Szczupłość miejsca w naszej Uranii nie pozwala
szczegółowo wymieniać poszczególnych placówek i ich zasłużonych kierowników. Odkładamy to do rocznego. zwyczajnego Walnego Zebrania Delegatów Kół T-wa, jak to czyniliśmy w ubiegłych latach.
Zarząd Główny powodowany gorącą chęcią świadczenia jak najwyższej rzeczowej pomocy, zwłaszcza owym Szkolnym Kółkom, powziął ważną decyzję utworzenia osobnego kompletu lunet teleskopowych, które będą wypożyczane na czas przejściowy tym szkołom, w obrębie których istnieje i wzorowo pracuje taki właśnie ośrodek samokształceniowy. Powyższa inicjatywa ma na celu wywołanie i wzmocnienie obserwacyjnej pracy u naszych członków-kandydatów. Dotychczasową okazję do takich bezpośrednich obserwacji dawał jedynie przyjazd z lunetą naszych objazdowych prelegentów, wysyłanych z ośrodków odczytowych T-wa na zlecenie Zarządu Głównego. Świadomi jesteśmy niedostateczności podobnej akcji, zwłaszcza, że paraliżują ją także warunki atmosferyczne, oczywiście nie dające się dokładnie przewidzieć. W warunkach złej widoczności gwiaździstego nieba, taki przyjazd naszego prelegenta ograniczał się z konieczności do wygłoszenia prelekcji i wywołania stosownej dyskusji, a mimo tego brak pokazu nieba wywołał często uczucie zawodu, choćby nie zawinionego. Przywożone zaświadczenia pobytu prelegenta w danej szkole są z reguły
zaopatrzone dopiskiem szkoły, że przyjazd i referat był okazją, wzbudzającą żywe zainteresowanie wśród młodzieży i kończą się prośbą o ponowny przyjazd. Ale obok tych pochlebnych słów notowano niejednokrotnie żal, że pochmurne niebo nie pozwoliło oglądać pięknych gwiazd. Stan ten ulegnie gruntownej poprawie przez decyzję Zarządu Głównego o dostarczaniu wzorowym Kółkom, na czas przejściowy, wspomnianych lunet, które pozwolą opiekunowi Kółka wykorzystać
pogodę i urządzić pokaz nieba nawet podczas nieobecności objazdowego prelegenta. Oprócz wspomnianej korzyści można będzie wykorzystać dostarczoną lunetę, jako wzór do naśladowania dla amatorskiej budowy własnego narzędzia obserwacyjnego. Potrzebne szkło (względnie szkła), materiał szlifierski i rury na tubusy, dostarcza odpłatnie Zarząd Główny P.T.M.A. Podobną lunetę otrzymało już Kółko Szkolne w Iławie (wojew. olsztyńskie), którego opiekunem jest prof. T. Schramm.
Często wyniki pracy pojedynczych członków-kandydatów, szczególnie przy ofiarnej pracy opiekunów Kółka, są naprawdę godnymi wyróżnienia. Opracowania referatowe świadczą o poważnym wkładzie czasu i zamiłowania do przedmiotu danego ucznia, przeto winny być wyróżniane choćby skromniutką nagrodą. Zarząd Główny stawia w tym celu opiekunom Kółek szkolnych pewną sumę, przeznaczoną na premiowanie prac uczniowskich, pisanych i wygłaszanych na miesięcznym
posiedzeniu Kółka. Nagroda taka nie może przekroczyć kwoty 30 zł za wygłoszony referat i udziela się jej na wniosek opiekuna Kółka potwierdzony przez dyrekcję szkoły. W akcji tej uczestniczą nie tylko Kółka szkół licealnych, ale także każde Technikum zawodowe, w którym istnieje taki ośrodek samokształceniowy, albowiem Zarządowi Głównemu są znane piękne wyniki Kółek szkół zawodowych. Do prac w Kółkach należy wciągać uczniów klasy dziesiątej, którzy dysponują czasem mniej obciążonym nadchodzącą maturą. Wzywamy zatem do pracy wszystkich miłośników astronomii!
W. K.